BZ WBK: Caspar odbiera nam klientów

Pozew jest już w sądzie: Firma BZ?WBK?AIB ?Asset Management oskarża byłych pracowników, dziś zatrudnionych w Caspar AM, o podbieranie klientów i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji

Aktualizacja: 27.02.2017 04:33 Publikacja: 20.01.2011 02:23

Krzysztof Grzegorek, prezes BZ WBK AIB AM, spółki zarządzającej funduszami Arka i portfelami w ramac

Krzysztof Grzegorek, prezes BZ WBK AIB AM, spółki zarządzającej funduszami Arka i portfelami w ramach asset management....

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Caspar zaczął działalność w połowie ubiegłego roku. Na koniec grudnia miał aktywa o wartości 300 mln zł. W tym samym czasie aktywa w portfelach BZ WBK AIB AM stopniały o blisko 200 mln zł. Dodatkowo funduszom inwestycyjnym z grupy BZ?WBK, znanym pod marką Arka, ubyło?około 0,5 mld zł (saldo wpłat i wypłat) – i był to najsłabszy wynik w branży.

Caspar zyskał 157 klientów, a konkurent z bankowej grupy stracił ich 188.

[srodtytul]Zakazy i zażalenia[/srodtytul]

Spółki potwierdzają nasze informacje o sporze i pozwie.

– Wszczęliśmy postępowania cywilne przeciwko naszym byłym pracownikom – przyznała firma BZ WBK AIB Asset Management (właściciel BZ WBK AIB TFI). – Sąd Okręgowy w Bydgoszczy postanowieniem z 9 grudnia 2010 r. zabezpieczył nasze roszczenia poprzez zakaz ujawniania, przekazywania i wykorzystywania informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa, w tym danych klientów, a także poprzez zakaz nakłaniania klientów spółki do rozwiązywania umów oraz zakaz rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o BZ WBK AIB AM.

Jak ustaliliśmy, chodzi głównie o wykorzystywanie kontaktów do klientów z wielomilionowymi portfelami oraz o stawianie byłego pracodawcy w niekorzystnym świetle. Klienci mieli słyszeć, że przyszłość Arki jest niepewna w związku z tym, że właścicielem banku BZ?WBK?ma zostać Santander. Niepewne miały być też wyniki asset management i funduszy Arka w związku z odejściem kluczowych zarządzających.

– Do sądu wpłynął jeden pozew przeciwko naszemu pracownikowi z działu sprzedaży. Wobec udzielonego przez sąd zabezpieczenia nasz pracownik?złożył zażalenie, twierdząc, że oskarżenia są bezpodstawne, a pracę wykonywał zgodnie z zasadami uczciwej konkurencji. Tym samym sądowe zabezpieczenia należy uznać za nieprawomocne. Pracownik w normalnym trybie wykonuje swoje obowiązki – komentuje Leszek Kasperski, prezes Caspar AM. Dodaje, że w pełni ufa pracownikowi.

Caspar AM ponad rok temu założyli Leszek Kasperski, wcześniej członek zarządu BZ?WBK?TFI zajmujący się m.in. sprzedażą, i Piotr Przedwojski, wieloletni zarządzający akcjami w tym samym towarzystwie. Dołączył do nich Błażej Bogdziewicz, także wieloletni zarządzający akcjami w Arce. Do nowej firmy przeszło też kilku innych pracowników, w tym sprzedawców. Pod koniec grudnia przewodniczącym rady nadzorczej został Jacek Kseń, były prezes Banku Zachodniego WBK.

[srodtytul]Spór na wielu frontach[/srodtytul]

Dlaczego więc Arka poszła do sądu?

– Zdecydowanie opowiadamy się za przestrzeganiem przez wszystkie podmioty fundamentalnych zasad uczciwej konkurencji. Mamy informacje uzasadniające podejrzenie, że powyższe zasady były naruszane przez byłych pracowników spółki, zatrudnionych obecnie w Caspar AM – napisali przedstawiciele BZ?WBK?AIB?AM.

Na rynku mówi się, że sprawa może mieć drugie dno. Relacje twórców Caspara z Arką już od dłuższego czasu są chłodne. Przykład: jak wynika z naszych informacji, wciąż toczy się spór Piotra Przedwojskiego z byłym pracodawcą, m.in. w sprawie należących do niego akcji BZ WBK AIB TFI. Przedwojski uważa się za akcjonariusza towarzystwa, a w 2010 r. nie był zawiadamiany o żadnym walnym zgromadzeniu.

Caspar wybiera się teraz na NewConnect – w dokumencie informacyjnym prawdopodobnie będzie musiał uwzględnić czynniki ryzyka związane z pozwem Arki.

[srodtytul]Sprawa bez precedensu[/srodtytul]

Branża zarządzania aktywami i funduszami inwestycyjnymi zna przypadki odchodzenia przez kluczowych pracowników do innej, konkurencyjnej firmy lub zakładania przez nich własnego biznesu. Było tak m.in. z Sebastianem Buczkiem z ING TFI, który założył Quercus TFI, czy twórcami Opera TFI Maciejem Kwiatkowskim i Tomaszem Korabem, wcześniej pracującymi dla  BRE AM.? A AgioFunds TFI powołały do życia osoby wywodzące się z Superfund TFI.

Z naszych informacji wynika,?że niekiedy instytucje straszyły sądem byłych pracowników za  podbieranie klientów. Ale nigdy nie zdecydowały się na proces.

– Tutaj trudno cokolwiek udowodnić. Żeby wygrać sprawę, najczęściej przed sądem musiałby się pojawić zwerbowany klient. A ten nie będzie chciał zeznawać, bo skoro w danej firmie trzyma pieniądze, to znaczy, że jest z niej zadowolony – komentuje osoba z branży. Zwraca tez uwagę, że często klienci sami chcą pójść za dotychczasowym zarządzającym.

Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski