Fedak: obowiązkowe składki emerytalne nie tylko do OFE

Minister pracy Jolanta Fedak ma nowy pomysł na zmiany w systemie emerytalnym. Uważa, że obowiązkową składkę emerytalną można wpłacać nie tylko do OFE

Aktualizacja: 27.02.2017 02:42 Publikacja: 14.02.2011 13:08

Będę zgłaszała postulat by ograniczyć działalność towarzystw emerytalnych — powiedziała Jolanta Feda

Będę zgłaszała postulat by ograniczyć działalność towarzystw emerytalnych — powiedziała Jolanta Fedak, minister pracy na spotkaniu ze związkowcami z OPZZ

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

— Będę zgłaszała postulat by ograniczyć działalność towarzystw emerytalnych — powiedziała Jolanta Fedak, minister pracy na spotkaniu ze związkowcami z OPZZ.

Jej zdaniem jeśli Polacy chcą oszczędzać w ramach kapitałowej części systemu emerytalnego, to sami powinni zdecydować gdzie chcą to robić. — Nie można zmuszać obywatela do OFE — przekonywała. Według minister pracy w ramach obowiązkowej części systemu emerytalnego Polacy mogliby zdecydować czy oszczędzać w OFE czy na lokacie bankowej, kupując obligacje skarbowe lub inne produkty finansowe.

— To powinna być indywidualna decyzja obywateli. Zamierzam wyjść z taką inicjatywą — mówi minister Fedak. W ramach konsultacji projektu zmian w systemie emerytalnym przedstawionym pod koniec stycznia przez Michała Boniego, szefa doradców strategicznych premiera. Minister Fedak uważa, że jej wprowadzenie w życie jej propozycji skłoni fundusze emerytalne do większej konkurencyjności. — Emerytury z powodu wysokich kosztów transakcyjnych OFE będą niskie. Równocześnie ostatnia bessa na giełdzie to był pierwszy i ostatni sygnał, że system musi zostać zmieniony i ograniczona powinna być jego część kapitałowa. Być może dla młodych osób to jest dobra propozycja, ale dla osób starszych może być niebezpieczna — mówi Fedak.

W opinii minister to grzech systemu. A chodzi o opłaty, zdaniem minister wciąż wysokie, pobierane przez fundusze emerytalne. — Prosiłam towarzystwa emerytalne o obniżenie opłat, ale bez skutku — argumentuje pomysł Fedak. Minister skrytykowała także fundusze za ostatnią kampanię pod hasłem Obroń emeryturę. — OFE wystąpiły przeciwko rządowi z kłamliwą propagandą, wyjątkowo nieuczciwą i przeprowadzaną za publiczne pieniądze, z opłat i prowizji pobranych od klientów funduszy — powiedziała szefowa resortu pracy.

Propozycje minister Fedak popiera OPZZ. Związek od dawna postuluje za tym, by oszczędzanie w funduszach emerytalnych było dobrowolne, a opłaty pobierane przez OFE były niższe od obecnych. Dziś powtórzył to także Jan Guz, szef OPZZ. Za dobrowolnym OFE opowiedziała się także prof. Leokadia Oręziak z SGH. Jej zdaniem kapitałowy system emerytalny jest finansowany z długu, a nie nadwyżek w budżecie. — Czy krew, pot i łzy warte są za OFE? Nie mamy na to pieniędzy. Nie ma z czego finansować OFE. Ich aktywa są za pożyczone pieniądze — powiedział prof. Oręziak.

Systemu emerytalnego bronił prof. Stanisław Gomułka z BCC. — 10 proc. PKB to wszystkie wydatki emerytalne w 2010 r. To około 140 mld zł. Wpływy ze składki finansują 50 mld zł, czyli 35 proc. całości wydatków. Nawet po likwidacji OFE 50 proc. wydatków emerytalnych będzie pochodzić z podatków. Nie da usunąć deficytu w systemie emerytalnym — przekonywał prof. Gomułka. Jak dodał rząd w uzasadnieniu do obniżenia składki do OFE podaje silny wzrost deficytu w latach 2007-2010.

— Deficyt wzrósł w tym czasie o 6 proc. PKB to znaczy o 85 mld zł. W tym samym okresie wzrost przepływów składek do OFE wyniósł 3 mld zł. Nie przepływy pieniędzy do OFE są problemem. Rząd nie zajmuje się jednak rozwiązaniami, które na trwałe obniżą deficyt — przekonywał prof. Gomułka. Jak dodał później, BCC apeluje do rządu o wycofanie tego projektu. Zdaniem Jolanty Fedak nie należy jednak tkwić w błędach tak długo. — Czy ta reforma jest warta 15 mld zł przychodów z opłat PTE, jedną trzecią długu publicznego i dywidend wypłaconych przez towarzystwa — mówi Fedak.

Dodała, że prof. Jerzy Hausner, który dziś broni OFE, wyprowadził z systemu powszechnego mundurowych. Za czasów rządu SLD-PSL Sejm przegłosował zmiany umożliwiające wyjście z służb mundurowych z systemu. — I z punktu widzenia budżetu postąpił racjonalnie. Mniej składki wpływało do OFE. Dlaczego wtedy to było ok, a dziś już nie — powiedziała Fedak. — OFE są złe z tego powodu, że są przymusowe — dodała. — Mogę być pierwszą demontażystką systemu. Bo jeśli coś jest złe, to trzeba to zdemontować i nie ma na to rady — dodała zaś Jolanta Fedak.

Projekt zmiany w systemie emerytalnym przygotowany przez ministra Michała Boniego z Kancelarii Premiera nie zakłada dobrowolności uczestnictwa w II filarze, ani możliwości oszczędzania w innych formach niż OFE. Celem projektu jest obniżenie składki do z 7,3 do 2,3 proc. od kwietnia, a docelowo od 2017 r. — 3,5 proc. Projekt zakłada także zwiększenie limitu inwestycji przez OFE w akcje oraz wprowadza możliwość dodatkowego oszczędzania na przyszłą emeryturę z ulgą podatkową. Przedstawiony dziś postulat minister pracy może przedstawić jako opinię resortu do projektu Boniego.

OPZZ zgłosił też inne propozycje zmian w systemie emerytalnym niż dobrowolność OFE i niższe opłaty pobierane przez te instytucje. Zdaniem związkowców trzeba rozważyć rezygnację z 30-krotności (składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe odprowadzane są przez płatników do osiągnięcia kwoty 30-krotności przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce) w imię solidaryzmu społecznego. Związek opowiada się także za pełnym dziedziczeniem.

— Polacy sami powinni decydować o swoich pieniądzach, w tym także z tego kiedy chcą z nich skorzystać — tłumaczy Guz. Zdaniem OPZZ należy także zastanowić się nad nadzorem społecznym nad funduszami emerytalnymi. — W radzie ZUS znajdują się przedstawiciele Komisji Trójstronnej, a czy OFE są właściwie nadzorowane — pytał Guz.

Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski