Na sprzedaży polis OC komunikacyjnego ubezpieczyciele stracili w I kwartale br. 36,4 mln zł, o 65 proc. mniej, niż w analogicznym okresie 2010 r. Na oferowaniu autocasco zarobili 19 mln zł, podczas gdy rok wcześniej strata sięgała 99 mln zł. Dane Komisji Nadzoru Finansowego pokazują, że podwyżki cen polis przyniosły efekty.
[srodtytul]Wszystko dzięki flotom[/srodtytul]
Okazuje się jednak, że ceny wzrosły głównie w segmencie klienta korporacyjnego. Jak wynika z obliczeń firmy doradczej Intelace Research, średnia cena OC w I kwartale br. wynosiła 424 zł, czyli w ciągu roku wzrosła o 3 proc. Dlaczego tylko o tyle, skoro niektórzy ubezpieczyciele – jak Allianz, Warta czy HDI-Asekuracja – przyznawali się do bardziej znaczących podwyżek? – Firmy sprzedające polisy przez Internet i telefon wciąż nie pozwalają na radykalne podwyżki w segmencie klienta indywidualnego – uważa Marcin Mazurek, analityk Intelace Research. W I kwartale br. OC dla klienta indywidualnego kosztowało w skali roku 373 zł, czyli tyle samo, ile 12 miesięcy wcześniej. Cena OC dla klienta korporacyjnego poszła w górę o 15 proc., do 869 zł.
Według Michała Tokarskiego, dyrektora Vienna Capital Partners, tylko dalsze podwyżki mogłyby sprawić, że już w tym roku wynik ubezpieczycieli na oferowaniu OC komunikacyjnego byłby dodatni. Nie było takiej sytuacji od 2006 r., kiedy to towarzystwa zarobiły na oferowaniu tego rodzaju polis blisko 200 mln zł.
Mazurek wskazuje jednak, że będzie o to trudno. Czemu? – Oferty niektórych firm ubezpieczeniowych dla nowych klientów powodują, że warto zmieniać towarzystwa i że zawsze znajdzie się tanie OC. Poza tym rynek ubezpieczeń jest coraz bardziej przejrzysty. Coraz łatwiej zestawiać oferty, do czego przyczyniają się porównywarki internetowe – twierdzi Mazurek.