Doradcy finansowi radzą jednak dywersyfikować portfel. – Szczególnie miedź trzymała poziom cenowy ze względu na duże zapotrzebowanie z rynku chińskiego – wyjaśnia Daniel Kostecki z Domu Maklerskiego X-Trade Brokers. – Obawiam się jednak, że u progu spowolnienia gospodarek rozwiniętych ceny surowców spadną.
Od kilku tygodni ceny zdominowanego przez gospodarkę chińską surowca utrzymują poziom 9 tys. dolarów. Jednak chiński import obniżył się w ostatnim czasie o 36 proc. w porównaniu z sytuacją sprzed roku, co może spowodować spadek cen. Trudno z kolei przewidzieć, jak zachowa się cena ołowiu. Na razie rośnie – w ciągu ostatniego roku ołów zdrożał o ponad 25 proc. i dziś kosztuje 2,5 tys. dolarów za tonę. Jednak w ostatnich trzech miesiącach notowano niewielkie przeceny.
W ocenie Maksymiliana Łochowskiego, doradcy finansowego z BRE Banku, pewniejszymi inwestycjami są złoto, platyna i srebro. – Traciły wprawdzie wtedy, gdy akcje odbiły, ale dlatego, ze względu na minimalizacje ryzyka, dobrze mieć w portfelu i surowce, i akcje – wyjaśnia Łochowski. – Jeśli kursy akcji odzyskają poziom sprzed paru miesięcy, także zapewnią inwestorom zysk. Dla nielubiących ryzyka inwestorów doradcy polecają inwestycje w obligacje. – Nie jest to instrument, który pozwoli zarobić, ale jest na tyle bezpieczny, że nikt na inwestycji w obligacje nie straci – mówi Kostecki. – To dobra inwestycja na przeczekanie, podobnie jak złoto. Doradca poleca też zainteresowanie dolarem. Ta waluta w ostatnich miesiącach dość mocno traciła na wartości. – Gdy europejskie gospodarki zaczną kuleć, jest duże prawdopodobieństwo, że amerykańska waluta zacznie zyskiwać na wartości – wyjaśnia.