Ogłoszone w Waszyngtonie wyniki tzw. stress-testu, czyli kontroli kondycji finansowej największych amerykańskich banków mogą napawać optymizmem. Gubernator Rezerwy Federalnej Daniel Tarullo mówi o "ilościowej i jakościowej" poprawie sytuacji amerykańskich banków w ciągu ostatnich czterech lat. Jego zdaniem daje to pewność, że "banki mogą kontynuować pożyczanie pieniędzy konsumentom i firmom nawet w okresie gospodarczego kryzysu".
Na 18 największych instytucji bankowych w USA tylko jedna nie spełnia zaostrzonych standardów. Czarną owcą okazał się Ally Financial Inc., notabene w większości kontrolowany przez rząd federalny, który jeszcze niedawno był finansowym odgałęzieniem General Motors. Bank ten nie spełnia podstawowego kryterium wysokości rezerw kapitałowych w stosunku do inwestycji obciążonych dużym ryzykiem. W przypadku Ally są one trzykrotnie niższe od wymaganego minimum 5 proc. Z drugiej strony medalu, Fed uznał za najlepiej zabezpieczone dwa banki: New York Mellon Corp. i State Street. Największe postępy w zwiększaniu bazy kapitałowej poczynił natomiast Citigroup.
W ramach stress-testu Rezerwa Federalna bada, czy banki są w stanie przetrwać długotrwałą recesję. Hipotetyczny scenariusz zakłada trwający przez dziewięć kwartałów okres załamania gospodarczego, z bezrobociem w granicach 12 proc. (obecnie w USA – 7,7 proc.) i roczną stopą spadku PKB sięgającą 5 proc. Model przewiduje także załamanie na rynku kapitałowym, przy spadku indeksów giełdowych o połowę, a cen nieruchomości o jedną piątą. Przy takim ramowym założeniu banki musiałyby się pogodzić ze stratą 462 miliardów dolarów bądź w postaci złych kredytów, bądź strat na rynku giełdowym.
Ogłoszone w mijającym tygodniu dane, to dopiero pierwsze wyniki kontroli 18 największych banków, które Fed uznał za zbyt duże, aby amerykański system finansowym mógł sobie pozwolić na ich upadek. Pełne wyniki corocznego stress-testu zostaną ogłoszone w najbliższy czwartek. To wymóg prawny, do którego zobowiązuje bank centralny tzw. ustawa Dodda-Franka, przyjęta przez Kongres po kryzysie finansowym z 2008 roku. Dopiero po ogłoszeniu ostatecznego raportu Fed będzie mógł wydać rekomendacje, czy poszczególne banki mogą wypłacać dywidendy swoim udziałowcom i zacząć skupować na rynku własne akcje. Niektóre banki nie chciały jednak czekać do przyszłego tygodnia. Zaledwie w kilkadziesiąt minut po ogłoszeniu przez Rezerwę Federalną wstępnych wyników stress-testu, Citigroup ogłosił, że zamierza do pierwszego kwartału 2014 roku wykupić na rynku własne akcje wartości 1,2 miliarda dolarów.
Jedyny wielki przegrany w czwartkowym raporcie, Ally Financial Inc., nie zgadza się z wystawioną mu przez Fed cenzurką. W wydanym oświadczeniu bank, utrzymuje, że bank centralny w arbitralny sposób oszacował wartość pożyczek samochodowych, których spłacania zaprzestano by podczas recesji.