We wtorek sejmowa Komisja finansów Publicznych przyjęła poprawki zwiększające maksymalny metraż mieszkania i domu, dopuszczający do skorzystania z proponowanych rozwiązań. W przypadku mieszkania ten limit wzrósł z 75 do 100 metrów kwadratowych, a powierzchnia domu może wynosić 150 metrów, wobec wcześniej zakładanych 100 metrów kwadratowych. Tego warunku nie muszą spełniać rodziny z co najmniej trójką dzieci. Platforma Obywatelska przygotowała w połowie lipca projekt ustawy, która ma pomóc zadłużonym we frankach szwajcarskich. Pomysł PO zakłada możliwość przewalutowania kredytu walutowego po bieżącym kursie, czyli z dnia podpisania umowy restrukturyzacyjnej i podzielenie się kosztami przez bank i klienta. Polegałoby to na wyliczeniu różnicy między zadłużeniem wynikającym z kredytu walutowego i kredytu w złotych. Połowa tej różnicy byłaby umorzona przez bank, a na drugą bank udzielałby kredytu oprocentowanego według stopy referencyjnej NBP, która dziś wynosi 1,5 proc. Dla podstawowej części kredytu marża byłaby taka jaką przewidywała pierwotna umowa. W pierwszym roku od wejścia w życie nowych przepisów mogłyby się na takie rozwiązanie zdecydować osoby, których wartość zadłużenia w relacji do zabezpieczenia (czyli wartości nieruchomości) przekracza 120 proc. W kolejnym roku mogłyby to być kredyty w przedziale od 100 do 120 procent. W następnym - kwalifikowałyby się kredyty, których LtV przekracza 80 proc. Z nowych przepisów mogłyby skorzystać wyłącznie te osoby, które zamieszkują kredytowane mieszkanie czy dom. Na decyzję o skorzystaniu z możliwości proponowanej przez PO kredytobiorcy mieliby czas do 30 czerwca 2020 roku. Według pierwotnych założeń (przed zwiększeniem limitów metrażowych) koszt dla banków miałby wynieść 9-9,5 mld zł. Swoją koncepcję pomocy frankowiczom ma Prawo i Sprawiedliwość. Poseł tej partii, Paweł Szałamacha powiedział w sejmie, że propozycja PiS dotycząca restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych zakłada pomoc dla "prawie wszystkich" kredytobiorców. Dodał, że PiS nie zakłada jednocześnie, że wszyscy uprawnieni skorzystają z proponowanych rozwiązań.
- Nie jestem przekonany czy wszyscy frankowicze skorzystają z tego projektu – zależeć to będzie od ich sytuacji osobistej. Niektórzy mogli już np. przyspieszyć spłatę kredytu – powiedział Szałamacha cytowany przez PAP. Poseł podał, że szacowany koszt proponowanych przez PiS rozwiązań dla sektora bankowego może wynieść 12-15 mld zł.