Borykające się z niedoborami dochodów budżetowych władze Rumunii zdecydowały się na zmiany podatkowe, które oznaczać będą podwyżki obciążeń. Przekonują, że nowe podatki podreperują stan finansów publicznych i będą niwelować nierówności społeczne, dotkną bowiem przede wszystkim osób lepiej sytuowanych i sektora prywatnego.
Nowym rozwiązaniem jest podatek od luksusu. Zapłacą go posiadacze drogich nieruchomości i samochodów. Podatek obejmie domy i mieszkania o wartości ponad 2,5 mln lei oraz auta o wartości ponad 375 tys. lei. Jedna leja to około 0,87 zł, wskazane wartości w przeliczeniu na złote to zatem 2,175 mln w przypadku nieruchomości oraz nieco ponad 326 tys. w przypadku samochodów.
Stawka podatku to 0,3 proc. Podatek będzie naliczany od nadwyżki wartości domów i mieszkań oraz aut ponad te limity. Jeśli więc przykładowo dom ma wartość 3 mln lei, to jego właściciel zapłaci 0,3 proc. podatku od 500 tys. lei, czyli 1500. W przypadku samochodu kupionego za 400 tys. lei podatek w wysokości 0,3 proc. od nadwyżki ponad 375 tys. lei, wyniesie 75 lei.
Posiadacze luksusowych aut i nieruchomości muszą przekazać Krajowej Administracji Skarbowej deklaracje w tej sprawie do 30 kwietnia. Podatek należy zapłacić przed końcem roku.
Czytaj więcej
Z prognoz wynika, że najlepiej w tym roku radzić sobie będzie gospodarka Rumunii, a w najgorszej sytuacji może być Estonia. Polska będzie prawdopodobnie w gronie najszybciej rozwijających się krajów.