Dyrektor generalny Twittera (ang. CEO, stanowisko odpowiadające polskiemu prezesowi) Elon Musk poinformował w czwartek, że znana platforma mediów społecznościowych będzie miała nowego szefa. Jak wynika z tweeta, którego napisał Musk, będzie to kobieta i rozpocznie pracę za około sześciu tygodni. Miliarder i twórca Tesli nie odejdzie jednak z Twittera całkowicie.
„Moja rola zmieni się na dyrektora reprezentacyjnego i głównego dyrektora technologicznego. Będę zajmował się nadzorowaniem produktu, oprogramowania i administratorów” – napisał Musk w tweecie.
Decyzję z pewnością z zadowoleniem przyjmą akcjonariusze Tesli. Po decyzji Muska o objęciu stanowiska CEO Twittera akcje producenta aut elektrycznych zniżkowały, a to dlatego że inwestorzy obawiali się, że będzie miał on mniej czasu na zajmowanie się sprawami Tesli. Sam Musk, który Twittera przejął za 44 mld dol. w październiku, od początku zapowiadał, że szefować spółce będzie tylko do wyłonienia docelowego prezesa, a w tym czasie przeprowadzi kluczowe zmiany.
Miliarder przeprowadził głębokie cięcia kosztów, m.in. ograniczając zatrudnienie. Podjął też kontrowersyjne decyzje o ograniczeniu moderowania treści i przywrócenia kont zawieszonych wcześniej za łamanie reguł. Jak Musk przyznawał w marcu, od października przychody Twittera spadły o 50 proc., co wynikało ze spadku zainteresowania reklamami.