Liczba ludności Chin skurczyła się w 2022 r. o 850 tys., co oznaczało jej pierwszy spadek od Wielkiego Głodu z 1961 r. – wynika z wtorkowych danych tamtejszego urzędu statystycznego. Dla Państwa Środka to może być dopiero początek złych wiadomości, bo do lat 40. tego wieku może w nim ubyć nawet ponad 100 mln ludzi. Zdaniem ośrodka Bloomberg Economics (BE) taki ubytek przełoży się na wyhamowanie wzrostu PKB do zaledwie 2 proc. rocznie.
Spadek liczby ludności Chin – skutki gospodarcze
Jak wynika z pesymistycznego wariantu prognozy ONZ, do lat 40. ludność Chin może się skurczyć o sto kilkadziesiąt milionów. Według BE to nie będzie mogło nie odbić się na wzroście gospodarczym – jego potencjał spowolni z obecnie notowanych 5 proc. do średnio 4,6 proc. w następnej dekadzie i do blisko 2 proc. pod koniec lat 40. XX wieku.
Czytaj więcej
Gospodarka Państwa Środka urosła w 2022 r. i w czwartym kwartale nieco bardziej niż prognozowano. Nadchodzące miesiące powinny przynieść ożywienie, będące skutkiem luzowania restrykcji covidowych.
Jak zauważa Eric Zhu, ekonomista ośrodka, najbardziej istotne są dane o wielkości siły roboczej, a te wyglądają jeszcze gorzej. Wszystko dlatego że ludność w wieku 15-60 lat kurczy się już od siedmiu lat, a w ciągu najbliższych trzech dekad zmniejszy się jeszcze o 300 mln, czyli o 30 proc. W tym może nie przeszkodzić nawet przejście władz, które jeszcze dekadę temu prowadziły politykę jednego dziecka, do wspierania dzietności.
„Takie kroki idą w dobrym kierunku, ale to wciąż jest za mało i za późno. Doświadczenia krajów bardziej rozwiniętych pokazały, że trudno jest odwrócić taką tendencję demograficzną i podnieść niską dzietność. Gdyby nawet Chinom udało się podnieść współczynnik dzietności, to według naszych szacunków potencjalny wzrost będzie w latach 2041-50 o zaledwie 0,6 punktu procentowego wyższy niż w naszej prognozie bazowej” – zauważa Eric Zhu.