Ponad 60 proc. Brytyjczyków zamierza w przyszłym roku ograniczyć wydatki na produkty inne niż pierwszej potrzeby – wynika z ankiety KPMG. Tylko 4 proc. pytanych zadeklarowało, że będą w stanie zwiększyć wydatki w tym aspekcie w przyszłym roku.
Na taki stan rzeczy wpływ ma przede wszystkim inflacja, sięgająca na Wyspach 10 proc., oraz utrzymujące się wysokie ceny żywności, energii czy paliw. Skutki takiej sytuacji mają być dla społeczeństwa poważne. Realne płace w Wielkiej Brytanii mają spaść do marca 2024 r. o 7 proc., co wpłynie też na gorsze standardy życia.
Ankieta KPMG pokazuje również, że recesja w różny sposób wpłynie na brytyjskie gospodarstwa domowe. 10 proc. uczestników zadeklarowało, że nie posiada żadnych oszczędności. Z kolei spośród ankietowanych mających zgromadzone środki 43 proc. zmuszonych jest do wydawania ich na bieżące rachunki.
Eksperci podkreślają również, że kolejny cios w portfele społeczeństwa nastąpi w kwietniu, kiedy dojdzie do kolejnej podwyżki cen energii. – Rosnące koszty stałe i strach o podwyżki w przyszłym roku – te kwestie powodują, że konsumenci w większości ograniczą wydatki – wskazuje Linda Ellett z KPMG. gsu