Były prezes upadającej giełdy kryptowalut FTX Sam Bankman-Fried podczas konferencji branżowej stwierdził, że nie próbował dokonać przestępstwa oraz że był zaskoczony upadkiem swojego biznesu.
Czytaj więcej
Kariera Sama Bankmana-Frieda pokazuje, że nawet wielkie fundusze są w stanie powierzyć pieniądze bezczelnym aferzystom. Wystarczy, by właściciel podejrzanej instytucji kreował wokół siebie odpowiedni PR i by miał wystarczająco możnych znajomych.
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu z powodu nagłych wypłat dużych środków przez inwestorów, giełda FTX się załamała. Okazało się wtedy również, że dokonywane transakcje nie są zabezpieczone, a sama instytucja winna jest tylko swoim największym inwestorom 3,1 mld dolarów. Jednocześnie trwa śledztwo, którego zadaniem ma być wyjaśnienie tego, czy środki klientów zostały zdefraudowane i przekazane spółce zależnej od FTX, funduszowi Alameda Research. Były prezes przyznał, że nie miał pojęcia o tym, by taki proceder trwał. gsu
