Na koniec III kw. w ujęciu rocznym średnie wynagrodzenia w brytyjskich spółkach prywatnych podskoczyły o 6,6 proc., podczas gdy w spółkach państwowych – o 2,2 proc. – wynika z danych Office for National Statistics. Jest to największa różnica, jaką zaobserwowano między dwiema wartościami w historii monitorowania danych.
– Wojna Putina doprowadziła do wysokiej inflacji. Moim największym zadaniem jest jej ujarzmienie, dlatego w czwartek zostaną przedstawione ważne decyzje dotyczące podatków oraz wydatków rządu – stwierdził tamtejszy minister finansów Jeremy Hunt. Aby poprawić sytuację pracowników państwowych, szczególnie tych ze służby zdrowia, rządzący oferują podwyżkę pensji w przyszłym roku o średnio 4,75 proc. Budzi to jednak znaczny protest zatrudnionych, którzy apelują o średni wzrost wynagrodzeń równy inflacji sięgającej w Wielkiej Brytanii niemal 10 proc. Wynikać ma on z tego, że pracownicy NHS (tamtejsza służba zdrowia) od lat mieli nie dostawać podwyżek adekwatnych do rosnących kosztów życia. Postulaty zostały już jednak odrzucone przez rządzących.