Kilka tygodni temu Rosja zdecydowała się na zaprzestanie dostaw gazu nie tylko do Polski, ale i do Bułgarii. Polska dzięki m.in. gazportowi w Świnoujściu oraz gazociągowi Baltic Pipe będzie w stanie odpowiedzieć na zapotrzebowanie. Jak jednak wygląda sytuacja w Bułgarii?
– W Bułgarii nie ma wielu klientów detalicznych korzystających z gazu. Z krajowego zapotrzebowania na gaz wynoszącego 3 mld m sześc. około 33 proc. pochodzi od klientów przemysłowych, głównie zakładów chemicznych i nawozowych. Zapotrzebowanie na kolejnych 33 proc. kreuje ciepło systemowe, natomiast klientów detalicznych podłączonych do sieci jest niewielu. Ponadto na razie nie powinno to mieć wpływu na nasz rynek, ponieważ zakończyliśmy już sezon grzewczy. Sytuacja może się zmienić w miesiącach jesienno-zimowych – skomentował Karel Kral, prezes Electroholdu, spółki zależnej notowanego na GPW i bułgarskiej giełdzie Euroholdu. Spółka ta powstała dzięki przejęciu aktywów czeskiego CEZ-u będących w Bułgarii. Nowy podmiot jest największym operatorem i dystrybutorem energii w kraju.
Jak wynika z rozmów z klientami, niektóre spółki są gotowe zrezygnować z gazu już teraz i przejść na prąd, jednak inne firmy będą potrzebowały więcej czasu na dostosowanie się do nowych warunków. W dłuższym terminie, w obliczu nowych wyzwań, kraj powinien zagospodarować swoje potrzeby dzięki m.in. gazoportom.
Sam Electrohold również nie obawia się przyszłości. – W perspektywie krótkoterminowej myślę, że jesteśmy w dobrej sytuacji, bo nasze dostawy energii elektrycznej są zabezpieczone i nie widzimy dużych zmian na rynku z powodu sankcji. Warto wspomnieć, że rząd stworzył mechanizm wspierający klientów na naszym rynku, dzięki czemu możemy śmiało powiedzieć, że nasi klienci są chronieni przed problemami rosnących cen energii i pewnymi problemami związanymi z rosnącymi kosztami – dodał Kral.
Obecna sytuacja na rynku energii może stać się okazją dla spółki do przejęcia klientów od mniejszych dostawców, ponieważ ci, w obliczu wysokich potrzeb finansowych, zmuszeni są do czyszczenia portfela klientów. Dzięki stabilnemu finansowaniu firma zamierza wejść na inne rynki, m.in. rumuński, szukając jednocześnie synergii z działalnością ubezpieczeniową.