Na giełdzie w Sibiu, w której 1,81 proc. udziałów posiada GPW, handluje się głównie instrumentami pochodnymi, w części opartymi na indeksach amerykańskich. Obroty wyraźnie wzrastają na godzinę przed otwarciem w Nowym Jorku, a zwłaszcza po nim. Kierownictwo rumuńskiego parkietu spodziewa się, że pozostaną (stosunkowo) wysokie aż do zamknięcia na NYSE i Nasdaq.
Projekt ruszy, o ile zaaprobują go domy maklerskie odpowiadające za 50 proc. handlu. Wydaje się, że nie będzie z tym problemu.
standard.ro