Nowojorskie giełdy znowu wczoraj zyskiwały.Zamówienia na dobra trwałe zwiększyły się w zeszłym miesiącu w USA o 3,4 proc., najwięcej od ponad roku, chociaż ekonomiści spodziewali się ich spadku o 2,5 proc. W styczniu zmalały one aż o 7,3 proc. Sprzedaż nowych domów wzrosła natomiast o 4,7 proc., do 337 tys. obiektów liczonych w skali roku, podczas gdy ekonomiści przewidywali spadek do 300 tys.

Tak dobre dane wywołały radość inwestorów. Po wtorkowej przerwie amerykańskie indeksy akcji znów wczoraj ruszyły do góry. S&P 500 i średnia Dow Jones po publikacji obu raportów zyskiwały po około 2 proc.

Zdaniem ekonomistów, wczorajsze dane, w połączeniu z ostatnimi informacjami o sprzedaży detalicznej czy popycie na nieruchomości na rynku wtórnym, wskazują jeśli nie na odrodzenie, to przynajmniej na stabilizację w gospodarce USA po spadku PKB w IV kwartale w stopniu największym od ćwierć wieku. – Zjazd nie będzie trwać wiecznie – ocenił Stephen Gallagher z nowojorskiego oddziału Societe Generale. Jego zdaniem, największa gospodarka świata powinna powrócić na ścieżkę wzrostu w trzecim kwartale.