W tym czasie indeks zyskał aż 31 proc. Najmocniej rosły giełdy w Rosji (RTS poszybował o 38 proc.), Korei Płd. i niektóre rynki latynoamerykańskie. Słabiej było w Chinach (które mają największą wagę w indeksie), gdzie jednak byki szalały już od początku roku. Choć na poszczególnych, także dużych rynkach, dni pod znakiem niedźwiedzia w tym czasie się zdarzały, to jednak zrównoważony skład indeksu sprawiał, że on sam nieprzerwanie rósł.
Wczoraj około 17.00 MSCI EM był 1,2 proc. na minusie. Do jego spadku przyczyniła się seria niekorzystnych informacji z gospodarek, która nałożyła się na pesymistyczne wypowiedzi znanych inwestorów George’a Sorosa i Marca Fabera. Duży spadek produkcji przemysłowej na Węgrzech, złe prognozy makroekonomiczne dla Słowacji i Ukrainy oraz kolejny dzień zniżki cen ropy uderzyły w giełdy naszego regionu.