Jak podało wczoraj amerykańskie Narodowe Stowarzyszenie Pośredników Nieruchomości (NAR), domy staniały w I kwartale w 134 spośród 152 obszarów metropolitalnych. Przeciętna cena domu wynosiła 169 tys. USD. Znacznie obniżyły ją nieruchomości sprzedawane po przejęciu ich przez banki z powodu niespłacania kredytów hipotecznych. Znajdowały one nabywców średnio za cenę o około 20 proc. niższą niż reszta domów.Powoli spadki cen domów zaczynają jednak wyhamowywać. O ile bowiem w samym styczniu ceny były o 18 proc. niższe od notowanych rok wcześniej, o tyle już w marcu spadek wynosił jedynie 12 proc.
Z prognoz opublikowanych przez to stowarzyszenie wynika, że w tym roku na rynku wtórnym powinno się sprzedać 4,97 miliona domów, w porównaniu z 4,91 mln rok temu.
Ekonomiści dużą wagę przywiązują do danych z rynku nieruchomości, ponieważ to właśnie od niego zaczął się kryzys w całej gospodarce USA. Dlatego teraz właśnie na nim wyczekują pierwszych oznak ożywienia.