Pomógł w tym trzykrotny wzrost kursów ich akcji w ciągu ostatniego miesiąca, po którym znów spełniają giełdowe wymogi.
Spółki były zagrożone wykluczeniem z NYSE ze względu na spadek cen ich papierów poniżej jednego dolara. Stało się to jeszcze w grudniu ub.r. W sierpniu średnie notowania obu firm z powrotem przekroczyły jednak poziom 1 USD, gdy kursy ich akcji skoczyły w ciągu miesiąca o 232 proc. (Fannie) i o 269 proc. (Freddie). Zdaniem analityków o zwyżkach przesądziły zakupy spekulantów oczekujących na odwrotny split papierów.
Walory spółek nie reprezentują dużej wartości. Rząd ma po 80 proc. udziałów obu firm. W rekordowym czasie akcje Fannie kosztowały 87,8 USD (w 2000 r.), a Freddie 73,7 USD (w 2004 r.).