Ekonomiści: w USA recesji już nie ma

Recesja się skończyła, ale bolączką amerykańskiej gospodarki jeszcze długo pozostanie bardzo zła sytuacja na rynku pracy

Publikacja: 11.09.2009 09:05

Ekonomiści: w USA recesji już nie ma

Foto: GG Parkiet

O tym, że rozpoczęta w grudniu 2007 r. recesja już się w gospodarce USA skończyła, jest przekonanych 80 proc. spośród 52 ekonomistów dużych korporacji, banków i organizacji biznesowych, przepytanych na potrzeby comiesięcznego sondażu Blue Chip Economic Indicators.

[srodtytul]Prognozy coraz lepsze[/srodtytul]

W obecnym kwartale, jak wynika ze średnich prognoz ankietowanych, największa gospodarka świata zanotuje wzrost o 3 proc. w skali rocznej. Potem tempo nieco spadnie i w IV kwartale wzrost wyniesie 2,4 proc. To lepsze szacunki niż przy okazji ankiety z poprzedniego miesiąca. Wówczas przewidywano wzrost PKB odpowiednio o 2,2 i 2,3 proc. w tym i następnym kwartale.

Nie zmieniły się prognozy na cały rok, które wciąż zakładają spadek produktu krajowego USA o 2,6 proc. W przyszłym roku, jak sądzą eksperci, PKB powiększy się już jednak o 2,4 proc.

Równocześnie ekonomiści spodziewają się utrzymania bardzo złej sytuacji na rynku pracy. Stopa bezrobocia ich zdaniem osiągnie w przyszłym roku poziom 10 proc. i w jego drugiej połowie spadnie jedynie symbolicznie.Skąd weźmie się więc odbicie w gospodarce? Głównie z wydłużania czasu pracy, który dopiero po przełożeniu się na wzrost dochodów i wydatków konsumpcyjnych wpłynie na tworzenie nowych etatów.

[srodtytul]Etaty wciąż na minusie[/srodtytul]

Od początku recesji w USA ubyło prawie 7 milionów miejsc pracy, najwięcej w czasie powojennych kryzysów, a stopa bezrobocia osiągnęła w minionym miesiącu poziom 9,7 proc., najwyższy od 1983 r. Symptomem poprawy sytuacji jest spadek liczby likwidowanych w ciągu miesiąca etatów do 216 tys., najniższego poziomu od sierpnia zeszłego roku. Zdaniem ankietowanych do końca roku dane nadal będą się poprawiać, jednak różnica między tworzonymi a likwidowanymi etatami wciąż będzie lekko ujemna.

Z ankiety wynika, że odrodzenie gospodarcze w tym półroczu Ameryka będzie zawdzięczać głównie odbudowie zapasów, które są obecnie na rekordowo niskim poziomie, odbiciu w wydatkach konsumpcyjnych i inwestycjach w budownictwo mieszkalne. Popyt konsumpcyjny już zresztą się poprawił, m.in. dzięki programowi dopłat do samochodów. Na przełomie lipca i sierpnia rząd oferował po 3,5–4,5 tys. USD każdemu kierowcy zmieniającemu auto na nowe, bardziej paliwooszczędne. Z tej możliwości skorzystało około 700 tys. osób.

Minimalnie poprawiły się też w sierpniu statystyki dotyczące liczby domów przejmowanych przez banki z powodu niespłacania hipotek. Liczba wniosków w tej sprawie spadła do 358,5 tys., o nieco mniej niż 1 proc. w stosunku do lipca.

[ramka][b]Deficyt rośnie przez import aut[/b]

Amerykański deficyt handlowy powiększył się w lipcu o 16 proc., najmocniej od lutego 1999 r., i osiągnął wartość 32 mld USD w porównaniu z 27,5 mld USD miesiąc wcześniej. Jest to wynik przede wszystkim rekordowego wzrostu importu – o 4,7 proc., do 159,6 mld USD – co także jest jedną z oznak rosnącego popytu konsumpcyjnego. Walnie przyczyniły się do tego osiągnięcia zagraniczni producenci samochodów, masowo wwożąc je do Stanów w celu zaspokojenia popytu na auta wywołanego rządowym programem „Gotówka za wraki”. [/ramka]

Gospodarka światowa
Nie żyje papież Franciszek
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka światowa
Japońska inflacja trzeci rok z rzędu powyżej celu Banku Japonii
Gospodarka światowa
Turecki bank centralny zaskakuje podwyżką stóp procentowych
Gospodarka światowa
EBC obciął stopy procentowe. Po raz siódmy
Gospodarka światowa
Trump ostro krytykuje szefa Fedu. Chce cięcia stóp
Gospodarka światowa
PKB Chin wzrósł mocniej od prognoz - o 5,4 procent.