O tym, że rozpoczęta w grudniu 2007 r. recesja już się w gospodarce USA skończyła, jest przekonanych 80 proc. spośród 52 ekonomistów dużych korporacji, banków i organizacji biznesowych, przepytanych na potrzeby comiesięcznego sondażu Blue Chip Economic Indicators.
[srodtytul]Prognozy coraz lepsze[/srodtytul]
W obecnym kwartale, jak wynika ze średnich prognoz ankietowanych, największa gospodarka świata zanotuje wzrost o 3 proc. w skali rocznej. Potem tempo nieco spadnie i w IV kwartale wzrost wyniesie 2,4 proc. To lepsze szacunki niż przy okazji ankiety z poprzedniego miesiąca. Wówczas przewidywano wzrost PKB odpowiednio o 2,2 i 2,3 proc. w tym i następnym kwartale.
Nie zmieniły się prognozy na cały rok, które wciąż zakładają spadek produktu krajowego USA o 2,6 proc. W przyszłym roku, jak sądzą eksperci, PKB powiększy się już jednak o 2,4 proc.
Równocześnie ekonomiści spodziewają się utrzymania bardzo złej sytuacji na rynku pracy. Stopa bezrobocia ich zdaniem osiągnie w przyszłym roku poziom 10 proc. i w jego drugiej połowie spadnie jedynie symbolicznie.Skąd weźmie się więc odbicie w gospodarce? Głównie z wydłużania czasu pracy, który dopiero po przełożeniu się na wzrost dochodów i wydatków konsumpcyjnych wpłynie na tworzenie nowych etatów.