Kolejne dane potwierdziły, że z szybkim ożywieniem w amerykańskiej gospodarce mogą być problemy. Zamówienia na dobra trwałe w sierpniu spadły najmocniej od siedmiu miesięcy, a zakupy nowych domów wzrosły wyraźnie mniej, niż oczekiwali ekonomiści.
Zamówienia zmalały o 2,4 proc., najmocniej od stycznia, kiedy spadek wynosił aż 7,8 proc. Ekonomiści oczekiwali, że zwiększą się o 0,3 proc., po tym jak w lipcu skoczyły o 4,8 proc.
Sprzedaż nowych domów wzrosła tymczasem o nikłe 0,7 proc., do 429 tys. w skali roku, podczas gdy ekonomiści oczekiwali zwyżki o 1,6 proc. Dzień wcześniej rozczarowujące były dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym.– Firmy opóźniają wydatki, gdzie jest to tylko możliwe – komentuje dane o zamówieniach David Semmens, ekonomista ze Standard Chartered Bank. – USA mają przed sobą trudny okres ożywienia. Nie będzie to takie odbicie, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni – dodaje.
Pozytywnym sygnałem jest jedynie dalsza poprawa nastrojów amerykańskich konsumentów. Mierzący je indeks Reutera i Uniwersytetu Michigan wzrósł we wrześniu do 73,5 pkt z 65,7 pkt w sierpniu. Oczekiwano zwyżki do 70,2 pkt.