Wyraźna poprawa kondycji niemieckiego ubezpieczyciela jest m. in. wynikiem pozbycia się banku Dresdner (w styczniu został sprzedany Commerzbankowi), który w III kwartale 2008 r. przyniósł mu aż 2,6 mld euro strat. Oczekiwania analityków przebiły jednak również wyniki spółki z działalności kontynuowanej. Liczony w ten sposób zysk netto wyniósł 1,32 mld euro, w porównaniu z 545 mln euro rok wcześniej. Był to głównie skutek ożywienia na rynkach finansowych. O ile rok temu Allianz stracił na inwestycjach ponad 900 mln euro, tym razem było to niespełna 50 mln euro. Zdecydowanie poprawiły się także wyniki spółki w segmencie ubezpieczeń na życie.

Nadal boryka się ona natomiast z dekoniunkturą w kluczowym dla niej segmencie ubezpieczeń majątkowych oraz NNW (zwykle odpowiada on za 60 proc. zysków operacyjnych Allianza, tym razem było to jednak około 50 proc.). Z tego powodu, a także ze względu na utrzymującą się wysoką zmienność na rynkach finansowych, ubezpieczyciel nie przedstawił prognozy zysków na cały 2009 oraz 2010 r. – Allianz jest obecnie jednym z najlepiej dokapitalizowanych ubezpieczycieli i ma bardzo ograniczoną ekspozycję na ryzyko – uspokaja jednak analityk WestLB Andreas Schaefer.