Xie: Grunt pod kolejny kryzys jest przygotowany

Prawdziwym zagrożeniem dla światowej gospodarki nie jest dziś deflacja, ale inflacja, którą mogą wywołać działania zachodnich banków centralnych – twierdzi Andy Xie, znany z prowokacyjnych poglądów, były główny azjatycki ekonomista banku Morgan Stanley

Publikacja: 23.08.2010 16:27

Xie: Grunt pod kolejny kryzys jest przygotowany

Foto: Bloomberg

Zdaniem Xie, który szeregi Morgana Stanleya opuścił w 2006 r., świat rozpadł się na „zimne niczym lód” gospodarki dojrzałe, które konkurują ze sobą na polu pesymistycznych doniesień ekonomicznych, i „rozgrzane do czerwoności” gospodarki rozwijające się, dla których największym problemem są rodzące się bańki na rynkach aktywów i inflacja.

Choć w tej pierwszej grupie pozytywnie wyróżnia się Europa, w perspektywie 12 miesięcy i ją czeka hamowanie ożywienia gospodarczego. Do niedawna było one wspierane m.in. przez deprecjację euro, która jednak ustąpiła miejsca aprecjacji. Tymczasem sytuacja na europejskim rynku pracy jest gorsza, niż w USA.

- Strach przed deflacją sprawia, że banki centralne rozwiniętych państw utrzymują luźną politykę pieniężną. To napędzi inflację w państwach rozwijających się. Ta zaś, za pośrednictwem handlu, rynków walutowych i oczekiwań inflacyjnych, uderzy w gospodarki rozwinięte – napisał Xie na łamach chińskiego portalu Caixin.

- W ostatecznym rozrachunku, popyt jest lokalny, a podaż globalna – wskazuje Xie. Tłumaczy w ten sposób, dlaczego pakiety stymulacyjne na Zachodzie, które w zamierzeniu miały pobudzić tam popyt, nie przyniosły oczekiwanych skutków, przyczyniły się natomiast do problemów państw rozwijających się.

- Gdy Rezerwa Federalna lub Europejski Bank Centralny próbują pobudzić krajowe gospodarki, w rzeczywistości stymulują światową gospodarkę. Woda, niezależnie skąd wypływa, płynie w dół. Podobnie kapitał stymulacyjny płynie tam, gdzie koszty produkcji są niskie a systemy bankowe zdrowe. Zgodnie z tą logiką, działania Fedu i EBC napędzają inflację i bańki spekulacyjne w państwach rozwijających się, zamiast pobudzać tempo wzrostu w macierzystych krajach – wyjaśnia ekonomista, ceniony za trafne prognozy w przededniu kilku ostatnich kryzysów finansowych.

Zdaniem Xie, z podobnym scenariuszem mieliśmy do czynienia w latach 90. Na początku tamtej dekady, po kryzysie kas oszczędnościowo-kredytowych w USA, Fed obniżył stopy procentowe do 3 proc. To zachęciło zachodnie banki do rozbudowania akcji kredytowej w południowo-wschodniej Azji, co doprowadziło tam do bańki na rynku nieruchomości. Gdy Fed zaostrzył swoją politykę, kapitał został z Azji wycofany, co stało się zapalnikiem kryzysu finansowego z lat 1997-1998.

- Dzisiaj historia ta jest poważniejsza i bardziej wielowymiarowa. Gospodarki wschodzące w stosunku do rozwiniętych, a także wartość międzynarodowego handlu w stosunku do światowej gospodarki, są dziś dwukrotnie większe, niż w latach 90. Kapitał może zaś przepływać bez większych problemów – twierdzi Xie.

- Podejrzewam, że polityka Fedu tym razem wywoła trzykrotnie większe zaburzenia w światowej gospodarce, niż na początku lat 90. Jej konsekwencją będzie katastrofa znacznie poważniejsza, niż kryzys azjatycki – ostrzega ekonomista.

Pomimo znacznego wzrostu podaży pieniądza presji inflacyjnej jak dotąd na Zachodzie nie widać – przyznaje Xie. Jest to spowodowane m.in. problemami w sektorze bankowym, co zmniejsza tempo obiegu pieniądza, a także słabym popytem wewnętrznym, który nie pozwala producentom na podwyżki cen. Jak jednak dodaje, te czynniki są tymczasowe. Gdy zaczną ustępować, banki centralne mogą nie zdążyć z ograniczeniem podaży pieniądza. Niezależnie od tego, już wcześniej inflacja może wybuchnąć za pośrednictwem państw wschodzących oraz spekulantów, windujących ceny surowców.

[i] Caixin Online[/i]

Gospodarka światowa
Najgorsze pierwsze 100 dni dla rynków od czasów Geralda Forda
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Amerykańskie taryfy to największy szok handlowy w historii
Gospodarka światowa
Czy Powell nie musi bać się o stanowisko?
Gospodarka światowa
Chiny twierdzą, że nie prowadzą żadnych rozmów handlowych z USA
Gospodarka światowa
Niemcy przewidują stagnację gospodarki w 2025 r.
Gospodarka światowa
Musk obiecał mocniej zajmować się Teslą