Seulska prokuratura postanowiła postawić Deutsche Securities Korea i czterem osobom z Deutsche Banku zarzuty manipulacji cenami akcji i osiągnięcia nieuczciwych zysków z tego tytułu.
Całe zdarzenie miało miejsce 11 listopada zeszłego roku. Osoby z biur Deutsche Banku w Hongkongu, Nowym Jorku i Seulu miały złożyć wtedy zlecenia sprzedaży koreańskich akcji na sumę 2,44 biliona wonów (2,17 mld USD). Jak twierdzi prokuratura, celem była manipulacja notowaniami indeksu Kospi, który w ciągu dziesięciu?ostatnich minut sesji spadł o 2,7 proc. Tym samym z giełdy wyparowało 27 mld USD. Dla Deutsche Banku spadek miał jednak okazać się opłacalny, bo bank miał zakumulowaną dużą liczbę krótkich pozycji na rynku kontraktów terminowych na koreański indeks. Na całej akcji– jak twierdzą koreańscy śledczy, nieuczciwie – bank zarobił 45 mld wonów.
Niemiecki bank nie chce komentować zarzutów. Utrzymuje jednak, że przepisów nie złamał.