Tempo może być więc nawet nieco szybsze niż przewidywane na ten rok 5 proc. Prognozy te przedstawił wczoraj premier Mykoła Azarow, który prezentował założenia do przyszłorocznej ustawy budżetowej.

Zapisano w nich, że deficyt publiczny uda się ograniczyć w przyszłym roku do 2,5 proc. PKB z 3,5 proc. przewidywanych na ten rok. Rząd spodziewa się przy tym 7,9 proc. inflacji i wzrostu produkcji przemysłowej o 9 proc.