Sir Tim Clark, prezes Emirates, przed spotkaniem z odpowiedzialnymi za transport urzędnikami w Waszyngtonie zapowiedział, że podczas tych rozmów oddali wszelkie zarzuty amerykańskich linii lotniczych i związków zawodowych, jakoby jego firma rozwijała się dzięki rządowym subsydiom. – Rozpatrzymy te zarzuty linijka po linijce i jestem przekonany, że będą musieli zjeść swoje słowa – powiedział Clark. Delta, American i United zarzucają, że Emirates, Etihad i Qatar Airlines w ostatnich dziesięciu latach skorzystały z rządowej pomocy w wysokości 42 mld USD. Willie Walsh, szef International Airlines Group powstałej z połączenia British Airways i Iberii, ostrzegł, że protekcjonizm znowu podnosi głowę, zwłaszcza w USA.