W oświadczeniu stwierdzili, że globalny wzrost nadal będzie solidny, a wiele emerging markets jest lepiej przygotowanych do stawienia czoła kryzysowi, ale zagrożenia dla światowej gospodarki są większe niż podczas poprzedniego spotkania G20 na tym szczeblu.
Największe ryzyko wynika z rosnącej wrażliwości finansowej, większego napięcia handlowego i geopolitycznego, a także globalnych nierówności.
W piątek, przed rozpoczęciem szczytu, wojna handlowa wisiała w powietrzu po tweetowych oskarżeniach Donalda Trumpa pod adresem Chin i strefy euro, że manipulują kursami swoich walut, a sztuczne umacnianie dolara szkodzi tamtejszej gospodarce.
Sekretarz skarbu Steven Mnuchin przez dwa dni starał się łagodzić te obawy, zapewniając, że USA nie zamierzają zmieniać polityki walutowej i pozostaną wierne koncepcji mocnego dolara. Podkreślił też, że nie planuje żadnych interwencji na rynku dolara.