Ekolodzy zwracają uwagę, że taka deklaracja przyszła szefowi rządu bez wielkiego trudu, bo obecnie zaledwie ułamek środków przeznaczanych na brytyjskie gwarancje kredytów eksportowych dotyczy projektów energetycznych związanych z węglem, a 97 proc. wspiera wydobycie i przerób ropy naftowej i gazu ziemnego.

Określając Wielką Brytanię jako „inwestycyjnego partnera dla Afryki" i globalnego lidera zielonej energetyki, Johnson zapowiedział wykorzystanie finansowej potęgi londyńskiego City do rozpowszechniania innowacyjnej technologii i tworzenia miejsc pracy na afrykańskim kontynencie. A jego potrzeby w tej dziedzinie są olbrzymie, bo 600 mln ludzi nie ma tam dostępu do elektryczności. JB