Wpływ koronawirusa na razie ograniczony

Wskaźnik zaufania niemieckich przedsiębiorstw do gospodarki w lutym nieznacznie wzrósł. W przemyśle, który był dotąd epicentrum spowolnienia w tamtejszej gospodarce, nastroje są najlepsze od czerwca ub.r.

Publikacja: 24.02.2020 11:12

Wpływ koronawirusa na razie ograniczony

Foto: AFP

Obliczany przez instytut Ifo wskaźnik – uchodzący za jeden z najbardziej wiarygodnych barometrów koniunktury nad Renem – drgnął do 96,1 pkt z 96 pkt w styczniu. To spora niespodzianka, bo ekonomiści przeciętnie spodziewali się jego zniżki do 95,3 pkt. Przemawiała za tym choćby epidemia koronawirusa, która zaburza łańcuchy dostaw w globalnej gospodarce.

Indeks monachijskiego instytutu odzwierciedla ocenę bieżącej sytuacji przedsiębiorstw oraz ich oczekiwania na najbliższą przyszłość. W lutym pierwsza z tych składowych spadła do 98,9 pkt z 99,2 pkt w styczniu, druga zaś wzrosła do 93,4 pkt z 92,9 pkt miesiąc wcześniej.

Największym zaskoczeniem jest to, że za zwyżkę Ifo odpowiada w dużej mierze przemysł. W tym sektorze koniunktura i jej perspektywy pojawiły się już po raz trzeci z rzędu. Odsetek pesymistycznie nastawionych firm przekracza odsetek optymistycznie nastawionych firm już tylko o 1,3 pkt proc., w porównaniu do 5 pkt proc. w grudniu. W pozostałych monitorowanych przez Ifo sektorach – handlu, budownictwie i usługach - nastroje się pogorszyły.

W piątek firma IHS Markit oszacowała wstępnie, że wskaźnik PMI - który podobnie jak wskaźnik Ifo mierzy koniunkturę w niemieckim przemyśle na podstawie ankiety wśród przedsiębiorstw - także w lutym wzrósł. Analitycy zwracali jednak uwagę, że lutową zwyżkę PMI trudno jednoznacznie interpretować. Jego konstrukcja sprawia, że wydłużenie czasu prowadzi do jego zwyżki, bo zwykle jest to oznaka poprawy aktywności w sektorze. W lutym jednak czas dostaw mógł się wydłużyć z powodu epidemii koronawirusa w Chinach, co trudno uznać za pozytywne dla gospodarki zjawisko.

- Z tego co wiemy, wskaźnik Ifo nie cierpi z powodu tej niejasności – ocenił Claus Vistesen, ekonomista z firmy analitycznej Pantheon Macroeconomics. – Generalnie poprawa oczekiwań przedsiębiorstw przy stabilizacji a nawet lekkim pogorszeniu ocen sytuacji bieżącej to w ankiecie Igo pozytywny sygnał, ale trudno z tego dziś wyciągać jednoznaczne wnioski – podkreślił Vistesen, wskazując na weekendowe doniesienia z Włoch, gdzie rosnąca liczba zachorowań na koronawirusa zaczyna paraliżować gospodarkę.

Z wyliczeń ekonomistów Deutsche Banku wynika, że zarówno Niemcy, jak i inne zachodnioeuropejskie gospodarki, w niewielkim stopniu polegają na imporcie komponentów z Chin. Dlatego czasowy paraliż chińskiej gospodarki mógł mieć umiarkowany wpływ na koniunkturę w strefie euro. Vistesen podkreśla jednak, że gdyby podobne metody walki z epidemią koronawirusa, jakie podjęto w Chinach, okazały się konieczne w Europie, gospodarka z pewnością by ucierpiała.

Gospodarka światowa
Załamanie liry i giełdy tureckiej po aresztowaniu przywódcy opozycji
Gospodarka światowa
Putin pozwolił spieniężyć część uwięzionych akcji
Gospodarka światowa
Niemcy: poluzowanie hamulca da szansę na powrót gospodarki do wzrostu
Gospodarka światowa
W Europie Środkowo-Wschodniej mniej fuzji i przejęć banków
Gospodarka światowa
BYD ma technologię bardzo szybkiego ładowania samochodów elektrycznych
Gospodarka światowa
Bessent nie boi się korekty giełdowej