Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 21.08.2020 05:45 Publikacja: 21.08.2020 05:45
Prezydent USA Donald Trump
– Nie kupujcie opon Goodyear, ogłosili zakaz na czapki Make America Great Again – napisał na Twitterze prezydent USA. Reakcja prezydenta jest odpowiedzią na zdjęcie z prezentacji materiału szkoleniowego dla pracowników firmy, na którym widnieje, że spółka nie akceptuje promowania haseł takich jak m.in. „Blue Lives Matter" oraz „MAGA Attire". Pierwszy slogan ma na celu wesprzeć funkcjonariuszy policji, jednak został uznany za niestosowny w odniesieniu do ruchu Black Lives Matter.
Drugie sformułowanie dotyczy uniformów z sentencją „Make America Great Again", czyli hasłem kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa. W oświadczeniu Goodyear odpowiada, że prowadzona polityka przeciwko nękaniu i dyskryminacji zakłada powstrzymanie się pracowników od wyrażania w miejscu pracy poparcia dla kampanii politycznej na rzecz jakiegokolwiek kandydata. W przeszłości Donald Trump atakował w podobny sposób m.in. Forda za produkcję aut poza granicami USA oraz producenta leków Pfizera za zbyt wysokie ceny farmaceutyków. Z początku tweety te wywoływały znaczącą reakcję na rynkach, z czasem jednak straciły część wpływu. GSU
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Ekonomiści obawiają się, że Trump zada światowej gospodarce cios, po którym będziemy mieli kryzys. Inwestorzy starają się szykować na najgorsze, ale mają cichą nadzieję, że konflikt handlowy nie będzie aż tak ostry.
Szybciej, prościej, bardziej dynamicznie – tego dziś oczekują klienci od branży leasingowej. Chodzi o błyskawiczne decyzje, minimalne formalności i pełną integrację usług finansowych.
Polityka gospodarcza amerykańskiego prezydenta osłabi globalny przemysł motoryzacyjny.
Na dzień przed rozpoczęciem nowej rundy w wojnie handlowej inwestorzy wciąż nie bardzo wiedzieli, na co się przygotować. Czarnym scenariuszom mówiącym o wielkich kosztach podwyżek ceł towarzyszyły nadzieje, że działania Waszyngtonu okażą się łagodniejsze.
Rynki okryła mgła niepokoju związanego za zapowiedzianymi przez Trumpa podwyżkami ceł, które mają objąć niemal wszystkie kraje.
Giełda amerykańska zbliża się do końca najgorszego kwartału w porównaniu z resztą świata od lat 80. ubiegłego wieku.
Napięcia w relacjach transatlantyckich przełożyły się na słabe notowania akcji części amerykańskich firm zbrojeniowych. To mocno kontrastuje choćby z silnymi zwyżkami papierów producentów uzbrojenia i sprzętu wojskowego ze Starego Kontynentu.
W przestrzeni publicznej padają różne szacunki wpływu wojny celnej na gospodarki UE i w Polsce, ale szczególnie przewija się słowo „niepewność”.
Ekonomiści obawiają się, że Trump zada światowej gospodarce cios, po którym będziemy mieli kryzys. Inwestorzy starają się szykować na najgorsze, ale mają cichą nadzieję, że konflikt handlowy nie będzie aż tak ostry.
Na dzień przed rozpoczęciem nowej rundy w wojnie handlowej inwestorzy wciąż nie bardzo wiedzieli, na co się przygotować. Czarnym scenariuszom mówiącym o wielkich kosztach podwyżek ceł towarzyszyły nadzieje, że działania Waszyngtonu okażą się łagodniejsze.
Wskaźnik PMI dla polskiego sektora przetwórczego wyniósł w marcu 50,7 pkt – podało S&P Global. To oznacza, że drugi raz z rzędu jest powyżej neutralnego poziomu 50 pkt.
Indeks Menadżerów Zakupów PMI polskiego sektora przemysłowego wyniósł 50,7 pkt w marcu 2025 r. wobec 50,6 pkt w poprzednim miesiącu, poinformował S&P Global. Pierwszy od ponad trzech lat wzrost zamówień eksportowych na fali oznak ożywienia w Europie; najlepsze prognozy produkcji od połowy 2021 r.
Przed nami prawdopodobnie kluczowe dni, jeśli chodzi o cła, którymi straszy amerykański prezydent. Inwestorzy na Starym Kontynencie wahali się dość długo, ale wreszcie uciekają od akcji w stronę obligacji.
Japoński indeks Nikkei 225 spadł w poniedziałek aż o 4,05 proc. Po silnej przecenie na giełdach azjatyckich doszło do wyprzedaży na parkietach Europy.
Dane o zaufaniu konsumentów z University of Michigan sygnalizują jeszcze większe obawy związane ze stagflacją niż oczekiwano. Wskaźnik nastrojów konsumentów spadł do 52,6, podczas gdy długoterminowe oczekiwania inflacyjne wzrosły do 4,1 proc.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas