Przoduje w tym właściciel domów towarowych John Lewis. Firma zdecydowała się już podwyższyć pensje swoim kierowcom ciężarówek oraz wynająć dodatkowe statki, które zapewnią większe możliwości importu w kluczowym sezonie. Oprócz tego spółka zamierza zatrudnić dodatkowych 7 tys. pracowników tymczasowych, o 2 tys. więcej niż w ubiegłym roku, aby zapewnić klientom stały dostęp do produktów. – Intensywnie pracujemy nad tym, aby okres świąteczny przeszedł bez zakłóceń. Chcemy działać już teraz, ponieważ w ten sposób jesteśmy w stanie uprzedzić poważne problemy m.in. z dostawami produktów z Azji – stwierdziła członkini zarządu John Lewis Sharon White. GSU