Wzrost płac nie zwalnia. Średnia o krok od 8 tys. zł

Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w lutym o 12,9 proc. rok do roku, najbardziej od roku. Dzięki spadkowi inflacji, siła nabywcza przeciętnej płacy podskoczyła najbardziej w tym stuleciu.

Publikacja: 20.03.2024 10:54

Wzrost płac nie zwalnia. Średnia o krok od 8 tys. zł

Foto: Bloomberg

Jak podał w środę GUS, przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, który obejmuje firmy z co najmniej 10 pracownikami, wzrosło w lutym o 12,9 proc. rok do roku, do 7979 zł brutto, po zwyżce o 12,8 proc. w styczniu. To wynik przewyższający nawet najbardziej optymistyczne szacunki ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet”. 

Styczniowy wystrzał wynagrodzeń był w dużej mierze skutkiem dostosowania siatki płac do podwyżki płacy minimalnej o ponad 20 proc. rok do roku. Choć styczniowe podwyżki będą wpływały na roczną dynamikę wynagrodzeń przez cały rok, ekonomiści powszechnie zakładali, że efekt ten będzie słabł. Przeciętnie oczekiwali, że w lutym średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 11,3 proc.  

W 2023 r. w pierwszych dwóch miesiącach roku przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw rosły nieco szybciej, w tempie 13,6 proc. rok do roku, ale działo się to w otoczeniu znacznie wyższej inflacji. Poziom cen konsumpcyjnych rósł wtedy w tempie nawet 18,4 proc. rocznie, a w lutym br. już tylko w tempie 2,8 proc. W scenariuszach na ten rok ekonomiści w większości zakładali, że wyhamowanie inflacji osłabi presję na wzrost płac. Tak się jednak nie stało.  

Dzięki ostremu spadkowi inflacji, siła nabywcza przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw podskoczyła w lutym o 9,8 proc. rok do roku po zwyżce o 8,8 proc. w styczniu. To najlepszy wynik od co najmniej 2000 r.  

Rosnąca siła nabywcza wynagrodzeń wyraźnie przekłada się na nastroje panujące w gospodarstwach domowych. Jak podał również w środę GUS, tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), który odzwierciedla oceny i oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące ich sytuacji finansowej oraz stanu gospodarki, a także skłonność do dokonywania ważnych zakupów, wzrósł w marcu do najwyższego od marca 2020 r. poziomu -12,3 pkt z -12,6 pkt w poprzednich dwóch miesiącach. W ciągu roku podskoczył o ponad 23 pkt. Tak żywiołowej poprawy nastrojów GUS nie odnotował nigdy wcześniej.  

Fali optymizmu nie osłabia słabnący popyt na pracowników. W lutym przeciętne zatrudnienie (tzn. przeliczone na pełne etaty) w sektorze przedsiębiorstw było o 0,2 proc. mniejsze niż przed rokiem. Taki wynik – zgodny z oczekiwaniami ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet” – oznacza, że w stosunku do stycznia liczba etatów zmalała o 5 tys. Zmiana jest na pierwszy rzut oka niewielka (ogółem w sektorze przedsiębiorstw jest ponad 6,5 mln etatów), ale dość wymowna: większy spadek zatrudnienia w lutym GUS odnotował poprzednio w 2013 r., gdy polska gospodarka była w stagnacji w związku z kryzysem zadłużeniowym w strefie euro i tąpnięciem inwestycji po boomie związanym z organizacją Mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 r. 

W tym roku polska gospodarka, jak powszechnie oczekują ekonomiści, będzie przyspieszała, ale rynek pracy może z opóźnieniem reagować na ubiegłoroczną stagnację. To sprawia, że scenariusz stopniowego hamowania wzrostu wynagrodzeń wciąż jest prawdopodobny. Ale prognozy spadku dynamiki płac poniżej 10 proc. rok do roku stały się nieaktualne. Tym bardziej, że w II połowie roku inflacja prawdopodobnie znów przyspieszy.   

Gospodarka krajowa
Członek RPP rewiduje stanowisko ws. obniżki stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gospodarka krajowa
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami
Gospodarka krajowa
Inflacja nie daje o sobie zapomnieć
Gospodarka krajowa
Część członków RPP kruszeje w sprawie wiosennych obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Gospodarka krajowa
Trzy kraje w UE z wyższą inflacją niż Polska. Energia drożeje wyjątkowo mocno
Gospodarka krajowa
Czy da się „wykręcić” 110 mld zł dziury w budżecie w dwa miesiące