PMI wciąż poniżej 50 pkt, ale przemysł odczuwa już odbicie popytu

Wskaźnik PMI sugeruje, że w przetwórstwie przemysłowym w Polsce wciąż utrzymuje się recesja. W praktyce koniunktura w tym sektorze zaczęła się już poprawiać.

Publikacja: 02.11.2023 21:00

PMI wciąż poniżej 50 pkt, ale przemysł odczuwa już odbicie popytu

Foto: Bloomberg

Wysychający strumień zamówień w październiku po raz kolejny zmusił firmy przemysłowe do ograniczenia produkcji i zatrudnienia – sugeruje wskaźnik PMI, który mierzy koniunkturę w przetwórstwie na podstawie ankiety wśród menedżerów około 250 przedsiębiorstw. Choć słabość tego sektora jest ewidentna, PMI zdaje się ją obecnie wyolbrzymiać. Wiele wskazuje na to, że recesja w przemyśle przetwórczym już się skończyła, czemu sprzyja odbicie popytu krajowego zarówno konsumpcyjnego, jak i inwestycyjnego. W szczegółowych wynikach ankiety, na której bazuje PMI, też widać powody do optymizmu.

Recesja już za nami

Jak podała we czwartek firma S&P, w październiku PMI wzrósł do najwyższego od czerwca poziomu 44,5 pkt, z 43,9 pkt we wrześniu. Miesiąc wcześniej, w sierpniu, wynosił 43,1 pkt, najmniej od października 2022 r. Wynik ten okazał się zgodny z przeciętnymi szacunkami ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet”. Jest też spójny z danymi z Niemiec, gdzie w październiku – jak wcześniej szacowała S&P – PMI w październiku wzrósł po raz trzeci z rzędu.

To pierwszy od lutego przypadek, gdy PMI w polskim przemyśle wzrósł dwa razy z rzędu. Mimo to pozostał wyraźnie poniżej 50 pkt. Tak jest już od maja ub.r. Każdy taki odczyt oznacza teoretycznie, że aktywność w przemyśle przetwórczym pogorszyła się w ujęciu miesiąc do miesiąca. Dystans od tej granicy to miara tempa tego pogorszenia. W tym świetle w październiku w polskim przetwórstwie wciąż utrzymywała się głęboka recesja. Tak jednak najprawdopodobniej nie było. Oczyszczona z wpływu czynników sezonowych produkcja przemysłowa już w sierpniu i wrześniu rosła w stosunku do poprzedniego miesiąca, wskazując na rozpoczynające się ożywienie w przemyśle.

Jak wyliczył Marcin Klucznik, ekonomista z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, wynikom PMI poniżej 50 pkt rzeczywiście towarzyszy gorsza koniunktura w przemyśle niż wynikom powyżej tej granicy. Ale nawet gdy PMI jest na poziomie recesyjnym, produkcja sprzedana przemysłu częściej rośnie miesiąc do miesiąca niż spada. – Tak też jest dzisiaj. Odczyt PMI teoretycznie powinien sugerować dalsze osłabianie się aktywności w przemyśle. W praktyce w danych miesiąc do miesiąca widzimy lekkie odbicie, a w najgorszym razie stabilizację – tłumaczy analityk PIE. I dodaje, że w związku ze słabą koniunkturą w otoczeniu zewnętrznym Polski trudno liczyć na żywiołowy wzrost aktywności w polskim przemyśle. Ale ożywienie – za sprawą odbicia krajowego popytu –   będzie nabierało rumieńców.

Zwrot w zapasach

Sygnałów takiego ożywienia można się doszukać też w szczegółowych wynikach październikowej ankiety, na której bazuje PMI.

Wskaźnik ten obliczany jest na podstawie odpowiedzi menedżerów firm na pytania dotyczące zmian (w stosunku do poprzedniego miesiąca) produkcji, wartości zamówień, zatrudnienia, czasu dostaw i zapasów. W październiku już po raz 20 z rzędu więcej firm zgłosiło spadek wolumenu zamówień niż jego wzrost. Październikowe osłabienie popytu było jednak mniejsze niż w poprzednich miesiącach.

– Składowa dla zamówień ogółem zwiększyła się w większym stopniu niż składowa dla zamówień eksportowych, co sugeruje, że źródłem poprawy popytu był napływ krajowych zleceń, wspierany przez ożywienie w budownictwie i popycie konsumpcyjnym – zauważył Krystian Jaworski, ekonomista z Credit Agricole Bank Polska. Co ciekawe, w świetle PMI wolniejszemu niż w poprzednich miesiącach spadkowi popytu towarzyszył w październiku szybszy spadek produkcji. Z ankiety S&P wśród firm wynika, że zmalała ona najbardziej od listopada 2022 r. Wygląda na to, że firmom wyczerpuje się bufor niezrealizowanych zamówień, który ograniczał tempo spadku produkcji. Do takiego wniosku prowadzi również to, że po raz pierwszy od sześciu miesięcy firmy zgłosiły wzrost zapasów gotowych produktów. Z drugiej strony może to świadczyć o tym, że okres redukcji nadmiernych zapasów – jedno ze źródeł słabości europejskiego przemysłu – dobiega końca.

Na to, że sytuacja w przemyśle przestaje się pogarszać, wskazują też tendencje cenowe. Spadek cen towarów, który był pokłosiem słabnącego popytu i wygasania napięć w globalnych łańcuchach dostaw, traci bowiem impet. W październiku polskie firmy przemysłowe zgłosiły, że materiały i komponenty potaniały siódmy miesiąc z rzędu, ale w najmniejszym stopniu od kwietnia.

Gospodarka krajowa
Silne poparcie dla deregulacji gospodarki w Polsce
Gospodarka krajowa
Nadgodziny bez PIT? Ekonomiści sceptyczni. „Rodzi pokusę nadużycia”
Gospodarka krajowa
Inflacja bazowa mocno w dół. Kolejne dane o cenach lepsze od prognoz
Gospodarka krajowa
NBP widzi inflację w granicach celu w połowie 2026 r., rynek dużo wcześniej
Gospodarka krajowa
Agencja Fitch podjęła decyzję ws. ratingu Polski i ścięła prognozę dla PKB w 2025 r.
Gospodarka krajowa
NBP widzi inflację w granicach celu w połowie 2026 r., rynek dużo wcześniej
Gospodarka krajowa
Świetne dane o inflacji w Polsce. Znacząco poniżej prognoz i wstępnych danych