Jak podał w środę GUS, tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), który odzwierciedla oceny i oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące ich sytuacji finansowej oraz stanu gospodarki, a także skłonność konsumentów do dokonywania ważnych zakupów, zmalał w październiku do -45,5 pkt z -44,2 pkt we wrześniu.
To nowe historyczne minimum tego wskaźnika. Poprzednie BWUK ustanowił w sierpniu (-44,9 pkt). Pomijając bieżący rok, najniżej był w 2002 r., gdy wyniósł -39,7 pkt. Później nastroje załamały się w czasie pandemii Covid-19, ale BWUK ani razu nie spadł wtedy poniżej -37 pkt. To nastąpiło dopiero w marcu br., po ataku Rosji na Ukrainę. Od tego czasu nastroje konsumentów wciąż się pogarszają.
Wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej (WWUK), który odzwierciedla oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące stanu ich finansów, gospodarki ogółem oraz koniunktury na rynku pracy w perspektywie 12 miesięcy, także w październiku wyraźnie zmalał: do -35,7 pkt z -33,2 pkt we wrześniu. To oznacza, że znalazł się niżej niż w marcu br., ale utrzymał się powyżej poziomu z wiosny 2020 r.
Do spadku bieżącego wskaźnika nastrojów konsumentów przyczyniły się przede wszystkim gorsze niż miesiąc wcześniej oceny bieżącej i oczekiwanej ogólnej sytuacji ekonomicznej kraju. Tąpnęła również skłonność gospodarstw domowych do dokonywania dużych zakupów, chociaż pozostała nieco powyżej tegorocznego minimum z sierpnia i historycznego minimum z wiosny 2020 r. Oceny dotyczące własnej sytuacji finansowej, zarówno obecnej jak i oczekiwanej, nieco się natomiast w październiku poprawiły. Może to być efekt zapowiedzi rządu, że ceny energii elektrycznej do pewnego poziomu zużycia w 2023 r. się nie zmienią.
Do spadku wyprzedzającego wskaźnika nastrojów konsumentów w największym stopniu przyczynił się z kolei narastający strach przed bezrobociem. Wskaźnik pewności zatrudnienia, który stanowi składową WWUK, znalazł się w październiku na najniższym poziomie od kwietnia 2021 r. To jego druga z rzędu zniżka. W poprzednich miesiącach był zaskakująco stabilny pomimo narastającego ryzyka recesji, nastroje konsumentów dołowały zaś pod wpływem inflacji. Obecnie już 48 proc. gospodarstw domowych oczekuje, że w horyzoncie roku zwiększy się poziom bezrobocia. W sierpniu ten odsetek wynosił niespełna 32 proc.