Ochłodzenie na budowach

Mocny spadek aktywności w budownictwie sprawił, że była ona w czerwcu ponownie niższa niż przed wybuchem pandemii Covid-19. Firmom budowlanym we znaki daje się niedobór pracowników, drogie materiały oraz zastój w inwestycjach publicznych.

Publikacja: 21.07.2022 13:35

Ochłodzenie na budowach

Foto: Adobestock

Jak podał w czwartek GUS, produkcja budowlano-montażowa w czerwcu wzrosła realnie (tzn. licząc w cenach stałych) o 5,9 proc. rok do roku po zwyżce o 13 proc. w maju. To najsłabszy wynik od grudnia ub.r. i wyraźnie niższy niż oczekiwała większość ankietowanych przez „Parkiet” ekonomistów. Przeciętnie szacowali oni, że wzrost produkcji budowlanej zwolnił do niespełna 11 proc. rok do roku.   

Do wyhamowania wzrostu produkcji budowlanej w ujęciu rok do roku przyczynił się niekorzystny układ kalendarza. O ile maj w br. liczył o dwa dni robocze więcej niż w 2021 r., o tyle czerwiec w obu latach miał tych dni tyle samo. Ale także po oczyszczeniu z tego typu czynników koniunktura w budownictwie była w czerwcu słaba. W stosunku do maja aktywność zmalała o 3,5 proc. rok do roku. Tak duże wahania oczyszczonej z wpływu czynników sezonowych produkcji to ostatnio norma. Jeszcze większe jej zniżki GUS odnotował m.in. kwietniu, lutym i grudniu ub.r. W między czasie zdarzały się spore zwyżki, ale mimo to aktywność w budownictwie była w czerwcu na poziomie z grudnia, a zarazem niżej niż w lutym 2020 r., ostatnim miesiącu, gdy pandemia Covid-19 nie miała jeszcze wpływu na polską gospodarkę.

Koniunkturę w budownictwie psuje kilka czynników, które z różną siłą oddziałują na różne segmenty rynku budowlanego. W czerwcu na niskim poziomie (5 proc. rok do roku po 3,9 proc. w maju) utrzymał się wzrost produkcji w kategorii „budowa obiektów inżynierii lądowej i wodnej”. - To jest związane z ograniczoną aktywnością inwestycyjną sektora publicznego – ocenia Jakub Olipra, ekonomista z Credit Agricole Bank Polska.

W zakresie robot budowlanych specjalistycznych, które obejmują m.in. przygotowanie gruntów pod budowę, produkcja zmalała o 3,1 proc. rok do roku po zwyżce o 3,3 proc. w maju. – To jest naszym zdaniem spowodowane głównie wyhamowaniem nowych inwestycji przedsiębiorstw i mieszkaniowych – dodaje Olipra.

Stosunkowo dobry wynik osiągnęły firmy zajmujące się budową budynków. Ich produkcja sprzedana wzrosła o 15,2 proc. rok do roku, ale w maju skoczyła aż o 34,7 proc. – To odzwierciedla naszym zdaniem wygasanie efektu rozpoczętych w poprzednich kwartałach inwestycji prywatnych, szczególnie mieszkaniowych – kontynuuje Olipra. - Podtrzymujemy naszą ocenę, że w najbliższych miesiącach aktywność w budownictwie będzie ograniczana przez narastające bariery podażowe i popytowe – mówi.

Bariery podażowe, na które skarżą się firmy budowlane, to przede wszystkim brak wykwalifikowanych pracowników i silny wzrost materiałów budowlanych (choć pod tym względem widać ostatnio oznaki normalizacji). Bariery popytowe to z kolei przede wszystkim spadek dostępności kredytów mieszkaniowych w związku ze wzrostem stóp procentowych oraz duża niepewność wśród firm w związku z wojną w Ukrainie, która ogranicza ich skłonność do inwestowania.

Również w czwartek GUS opublikował rozczarowujące wyniki sprzedaży detalicznej. W ujęciu rok do roku (w cenach stałych) wzrosła ona o zaledwie 3,2 proc., najmniej od lutego 2021 r., a w stosunku do maja (po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych) zmalała o 2,8 proc. rok do roku. W całym II kwartale sprzedaż zmalała o około 3 proc. W środę GUS opublikował dane, w świetle których w minionym kwartale tąpnęła również produkcja sprzedana przemysłu. Produkcja budowlana w skali kwartału spadła o ponad 6 proc.

Na tej podstawie część ekonomistów uważa, że w II kwartale doszło do spadku PKB (oczyszczonego z wpływu czynników sezonowych) w stosunku do poprzedniego kwartału. To oznaczałoby początek tzw. technicznej recesji, czyli co najmniej dwóch z rzędu takich zniżek PKB. W ujęciu rok do roku PKB prawdopodobnie solidnie wzrósł, być może nawet o 7 proc. To tzw. efekt przeniesienia, związany z dużą zwyżką PKB na przełomie 2021 i 2022 r.

Gospodarka krajowa
Silne poparcie dla deregulacji gospodarki w Polsce
Gospodarka krajowa
Nadgodziny bez PIT? Ekonomiści sceptyczni. „Rodzi pokusę nadużycia”
Gospodarka krajowa
Inflacja bazowa mocno w dół. Kolejne dane o cenach lepsze od prognoz
Gospodarka krajowa
NBP widzi inflację w granicach celu w połowie 2026 r., rynek dużo wcześniej
Gospodarka krajowa
Agencja Fitch podjęła decyzję ws. ratingu Polski i ścięła prognozę dla PKB w 2025 r.
Gospodarka krajowa
NBP widzi inflację w granicach celu w połowie 2026 r., rynek dużo wcześniej