Szok cenowy nie wykolei gospodarki

RPP podwyższyła główną stopę procentową o 0,75 pkt proc., do 3,5 proc. Rada przyspieszyła zaostrzanie polityki pieniężnej, bo prognozy NBP sugerują, że wojna w Ukrainie mocno podbije inflację, ale nie zatrzyma wzrostu gospodarczego.

Publikacja: 08.03.2022 21:41

Szok cenowy nie wykolei gospodarki

Foto: Adobestock

Wtorkowa podwyżka stóp procentowych była drugą tak dużą w trwającym od października ub.r. cyklu zaostrzania polityki pieniężnej. Na poprzednich trzech posiedzeniach RPP podwyższała stopę referencyjną NBP po 0,50 pkt proc. i jeszcze tydzień temu wydawało się, że tak samo postąpi teraz. Sytuację skomplikował jednak atak Rosji na Ukrainę, który doprowadził do skokowych zwyżek cen surowców i jednocześnie do osłabienia złotego. Oba te zjawiska utrudnią RPP walkę z inflacją, która już w styczniu przekroczyła 9 proc. rok do roku i była najwyższa od początku stulecia.

Czytaj więcej

Stopy procentowe znów wzrosły. Są najwyżej od 2013 r. Szok bez konsekwencji?

Nowe projekcje Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP (DAiBE), czyli prognozy sporządzane przy założeniu braku zmian w polityce pieniężnej, sugerują, że inflacja przyspieszy gwałtownie. W 2022 r. wyniesie prawdopodobnie (to środek przedziału, w którym inflacja znajdzie się z 50-proc. prawdopodobieństwem) niemal 11 proc., w 2023 r. 9 proc., a w 2024 r. blisko 5 proc. Gdyby ten scenariusz się zrealizował, inflacja jeszcze za dwa lata byłaby poza pasmem dopuszczalnych wahań wokół celu inflacyjnego NBP (2,5 proc. +/- 1 pkt proc.). Jednocześnie według DAiBE nie należy oczekiwać mocnego załamania koniunktury. W tym roku wzrost PKB wyniesie najprawdopodobniej 4,4 proc., rok później 3 proc., a w 2024 r. 2,7 proc.

Na ile wtorkowa podwyżka stóp ten scenariusz unieważnia, nie jest jasne. Ekonomiści z mBanku w poniedziałkowym raporcie wskazywali, że RPP nie będzie w stanie zapobiec wzrostowi inflacji spowodowanemu szokiem na rynku surowców. Jednocześnie podkreślali, że drogie paliwa, energia i żywność będą wyraźnie tłumiły popyt konsumpcyjny i wzrost gospodarczy. We wtorek zauważyli, że gdyby inflacja miała faktycznie być tak wysoka, jak oczekuje NBP, to silniejsze byłoby spowolnienie.

Część ekonomistów oczekiwała, że RPP zdecyduje się we wtorek na podwyżkę stopy referencyjnej o 1 albo nawet 1,5 pkt proc., aby zahamować osłabienie złotego. Inni wskazywali, że nawet taka zmiana nie powstrzymałaby deprecjacji waluty spowodowanej przez niepewność co do konsekwencji wojny w Ukrainie. Analitycy z ING BSK uważają, że agresywny ruch RPP mógłby nawet zostać na rynku odebrany jako dowód tego, że NBP również dostrzega zagrożenie dla stabilności gospodarki lub systemu finansowego.

Po decyzji RPP złoty, który przez większą część dnia zyskiwał na wartości, nieco osłabł, ale pozostał mocniejszy niż w poniedziałek. .03

Gospodarka krajowa
Silne poparcie dla deregulacji gospodarki w Polsce
Gospodarka krajowa
Nadgodziny bez PIT? Ekonomiści sceptyczni. „Rodzi pokusę nadużycia”
Gospodarka krajowa
Inflacja bazowa mocno w dół. Kolejne dane o cenach lepsze od prognoz
Gospodarka krajowa
NBP widzi inflację w granicach celu w połowie 2026 r., rynek dużo wcześniej
Gospodarka krajowa
Agencja Fitch podjęła decyzję ws. ratingu Polski i ścięła prognozę dla PKB w 2025 r.
Gospodarka krajowa
NBP widzi inflację w granicach celu w połowie 2026 r., rynek dużo wcześniej