"Komisja Europejska uważa, że początek poprawy sytuacji gospodarczej nastąpi w drugiej połowie roku i będzie to lekka poprawa. Nawet jeżeli w strefie euro wzrost będzie śladowy - to nie widzę powodów, dlaczego Polska nie może osiągnąć wzrostu rzędu 3-4%" - powiedział Rostowski podczas "Forum Bankowego 2009".
"Na to powinniśmy się nastawiać w średniej perspektywie i liczyć na to, że wzrost w strefie euro będzie bardzo powolny" - dodał minister.
W ub. tyg. Eurostat podał, że w całym 2008 roku wzrost PKB (wyrównany sezonowo) całej UE wyniósł 0,9% (wobec 2,9% w 2007 r.), zaś w strefie euro - 0,8% (wobec 2,6%). Według urzędu, polska gospodarka rosła w IV kw. 2008 r. w tempie 3,1% r/r wobec 4,9% kwartał wcześniej, natomiast cała UE, jak i strefa euro odnotowały w IV kw. 2008 r. spadek o 1,3% (w III kw. było to odpowiednio: +0,7% i +0,6%).
Po tym, jak Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał na początku marca, że PKB wzrósł o 2,9% r/r w IV kw. 2009 r., Ministerstwo Gospodarki podtrzymało szacunek, według którego polska gospodarka wzrośnie w tym roku o nie więcej niż 2,0%. Oficjalna budżetowa prognoza zakłada wzrost o 3,7%, natomiast pesymistyczny scenariusz rządowy - o 1,7%.
Według centralnej ścieżki projekcji inflacyjnej Narodowego Banku Polskiego (NBP), wzrost PKB wyniesie 1,1% w 2009 r., a w kolejnym gospodarka przyspieszy do 2,2%, zaś w 2011 - do 3,7%.