KE daje urzędom 30 dni na zapłatę

Władze publiczne powinny dać przykład i płacić swoim dostawcom niezwłocznie lub przynajmniej w terminie nie dłuższym niż 30 dni.

Publikacja: 09.04.2009 08:52

A w razie opóźnień powinny wypłacać nie tylko karne odsetki, ale też już po pierwszym dniu zwłoki rekompensatę kosztów odzyskiwania należności lub zryczałtowaną rekompensatę wynoszącą 5 proc. należnej kwoty. Takie propozycje przedstawiła wczoraj Komisja Europejska.

Dlatego KE chce wprowadzić zmiany do dyrektywy z 2000 r., dotyczącej opóźnień w płatnościach. Mają one poprawić płynność przedsiębiorstw, szczególnie ważną w czasach kryzysu. Komisja podkreśla, że zwłoka w płatnościach może doprowadzić do kryzysu nawet rentowne firmy. – Opóźnienia w płatnościach w przypadku władz publicznych nie mogą być dłużej tolerowane – twierdzi Günter Verheugen, wiceprzewodniczący Komisji, odpowiedzialny za politykę w zakresie przedsiębiorstw i przemysłu. Powołuje się na program Small Business Act z 2008 r., regulujący wspieranie małych i średnich firm przez Unię Europejską i jej państwa członkowskie.

Komisja Europejska przewiduje, że 30-dniowy termin będzie można ominąć, ale tylko w szczególnych przypadkach. Sama chce nie tylko przestrzegać tego terminu, ale wręcz go skracać. O informację, jak wygląda terminowość polskich urzędów oraz o ocenę propozycji KE spytaliśmy resort finansów. Monitoruje on m.in. zadłużenie samorządów lokalnych. Ale odesłano nas do resortu gospodarki. Ten z kolei do... MF.

W praktyce termin zapłaty często zależy od przekazywania środków z budżetu, np. w postaci subwencji dla samorządów. – W umowach z firmami ustalamy 30-dniowy termin płatności, ale nie czekamy tak długo. Wiemy, że muszą wypłacać wynagrodzenia, odprowadzać składki do ZUS, płacić podatek dochodowy – mówi Barbara Wójcik, skarbnik Mielca. Jednak część samorządów, zwłaszcza mających problemy z płynnością finansową, już na etapie przetargu stara się zagwarantować sobie dłuższy termin spłaty należności.

– Płacimy firmom zgodnie z umową. Gdy kryterium w przetargu jest m.in. termin płatności, wybieramy dostawców, którzy oferują najdłuższy – informuje Urząd Miejski w Żarowie. – Nie mamy informacji o narastaniu zatorów płatniczych w samorządach. Oczywiście, zdarzają się, ale na pewno nie masowo – mówi Ludwik Węgrzyn, ekspert Związku Powiatów Polskich.

Kłopoty miewają też ministerstwa. W styczniu zaległości resortu obrony narodowej wobec dostawców wynosiły 1,8 mld zł. Spowodowało to poważne problemy m.in. firm zbrojeniowych. – Zasadniczo jesteśmy dobrym płatnikiem. Zaległości wynikały z tego, że nie dostaliśmy na czas pieniędzy z resortu finansów – mówi Robert Rochowicz, rzecznik MON. Dodaje, że wszystkie długi wobec dostawców uregulowano do 10 lutego. Na nieterminowość MF, która odbija się na innych instytucjach, uwagę zwraca też Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

– Pomysł KE bardzo nam się podoba, ale powinien obejmować nie tylko zwykłe zaległości, ale też wynikające z przekazywania środków unijnych – mówi. Za przykład podaje Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, która zgodnie z prawem powinna przekazywać środki z UE w ciągu 30 dni z zastrzeżeniem, że sama je dostanie z MF. I właśnie z powodu nieterminowości resortu finansów procedura przeciąga się nawet do pół roku.

Rozrachunkom między przedsiębiorstwami KE pozostawia swobodę terminów zapisanych w umowach. W razie zwłoki firmy będą miały prawo do odsetek oraz wystąpienia o rekompensatę.

Gospodarka krajowa
Zanosi się na dezinflację i obniżki stóp NBP, a zatem i depozytów
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka krajowa
Polska gospodarka pod koniec 2024 roku rosła jeszcze szybciej
Gospodarka krajowa
Gospodarka rosła jeszcze szybciej. Są nowe dane o PKB
Gospodarka krajowa
Dane o inflacji najlepsze od lat i najsłabsze od roku
Gospodarka krajowa
Modlitwa polskich firm. Czyli siedem barier głównych
Gospodarka krajowa
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu