Dlaczego? Uwagi do projektu rezerwacji zgłosiła Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
– KRRiT chce, aby w rezerwacji wymienić z nazwy oferowane na multipleksie programy. To w tej chwili niemożliwe, bo operator nie podpisał jeszcze umów z większością nadawców. Posiada jedynie listy intencyjne – mówi Anna Streżyńska, prezes UKE. Streżyńska dodaje, że podania nazw konkretnych programów, które znajdą się w ofercie, nie stawiano operatorowi ani w trakcie, ani po wygranym konkursie. (Konkurs na operatora multipleksu DVB-H wygrała w marcu spółka Info-TV-FM).
– Wydaje się, że KRRiT chce decydować o ofercie programowej telewizji mobilnej, chociaż zgodnie z prawem należy to wyłącznie do operatora multipleksu – stwierdza prezes UKE. Streżyńska przypomina, że zgodnie z ustawą Prawo telekomunikacyjne, operator ma jedynie obowiązek zapewnić nadawanie 16 programów o określonej tematyce. Jej zdaniem, nie ma potrzeby wymieniania tych programów z nazwy.
Przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski potwierdza, że rada zgłosiła uwagi do projektu decyzji o przyznaniu rezerwacji. – Nasze oczekiwania są zgodne z Prawem telekomunikacyjnym i wieloletnią praktyką. Nazwy programów zawsze były wpisywane do decyzji o rezerwacji częstotliwości i od tego nie ma wyjątków. Przypuszczam, że operator nie ma oferty programowej i w ten sposób próbuje rozwiązać problem – mówi Kołodziejski.
– Programy były wpisywane, ale tylko dlatego, że rezerwacje dotyczyły programów analogowych, na które wydawała koncesje KRRiT. Rada udzielała koncesji, a my wpisywaliśmy program do rezerwacji. Teraz procedura była odwrotna, bo rezerwację otrzymuje operator wielu programów, a nie jeden nadawca – wyjaśnia Streżyńska. Jej zdaniem, nie ma potrzeby, aby KRRiT ingerowała w zawartość multipleksu, ponieważ znajdą się na nim wyłącznie programy, które są nadawane zgodnie z prawem.