[b]Bankowcy zarzucają, że podaż nie jest dostosowana do sytuacji na rynku i nie konsultujecie się np. z resortem finansów.[/b]
Nie mają racji. Mamy bardzo dobre kontakty z Ministerstwem Finansów, co może potwierdzić sam zainteresowany. NBP w pewnej mierze poprzez tzw. pooling, czyli stosowanie redukcji w operacjach otwartego rynku, może wpływać również na dłuższe stawki rynku międzybankowego. Jednak, moim zdaniem, tego typu działania mają obecnie niewielkie znaczenie.
[b]Dlaczego NBP zaczął stosować operacje otwartego rynku z ograniczeniem podaży?[/b]
W grę wchodziły cztery powody. Po pierwsze, chcieliśmy zachęcić banki do zwiększenia akcji kredytowej. To na razie nam się nie udało. Po drugie, chcieliśmy wywrzeć na nie nacisk, aby ożywiły rynek międzybankowy – jak dotąd również bez efektów. Po trzecie, zamierzaliśmy wspomóc finansowanie deficytu finansów publicznych, co czynimy z powodzeniem. I po czwarte, chodziło o powrót stawki Polonia w okolice stawki referencyjnej.
[b]Czy NBP przygotowuje kolejne instrumenty pomocowe?[/b]
Tak. Wiele rozwiązań, o które proszą banki. [b]Banki proszą np. o wydłużenie operacji repo do roku, dwóch.[/b]