Bez pogorszenia, ale i bez poprawy

Wskaźniki koniunktury nie dają nadziei na szybką poprawę sytuacji w gospodarce. Sygnalizują raczej drugą falę kryzysu

Publikacja: 23.07.2009 07:04

Bez pogorszenia, ale i bez poprawy

Foto: GG Parkiet

W lipcu obliczane przez Główny Urząd Statystyczny wskaźniki koniunktury w przedsiębiorstwach zmieniły się tylko nieznacznie w porównaniu z poprzednim miesiącem. Oceny przedsiębiorców nadal są wyraźnie gorsze niż w poprzednich latach.

– Sytuacja przypomina to, co działo się w naszej gospodarce w 2002 r. Dno kryzysu mieliśmy już wówczas za sobą i z miesiąca na miesiąc następowała powolna poprawa. Jednak do powrotu dobrej koniunktury wciąż było dość daleko – mówi Konrad Soszyński, ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego.

[srodtytul]Eksporterom pomaga słaby złoty[/srodtytul]

W przemyśle, podobnie jak już od kilku miesięcy, więcej jest firm, które oceniają koniunkturę negatywnie, niż tych, które formułują oceny pozytywne. W lipcu nastąpiła minimalna poprawa. GUS tłumaczy to faktem, że choć portfel zamówień – szczególnie z zagranicy – nadal się zmniejsza, to wolniej niż poprzednio. „Powoduje to, że w najbliższych trzech miesiącach można oczekiwać dalszego, niewielkiego wzrostu produkcji” – ocenia GUS.

– Eksporterzy, chociaż są pesymistami, radzą sobie teraz nieco lepiej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Złagodzenie negatywnych ocen wiązałbym zwłaszcza z osłabieniem złotego, które poprawia konkurencyjność polskich towarów za granicą – ocenia Grzegorz Maliszewski, ekonomista Banku Millennium.

[srodtytul]Problemy z popytem w kraju[/srodtytul]

Zdaniem Grzegorza Maliszewskiego, wyniki badań koniunktury sygnalizują, że wkraczamy w drugą osłonę kryzysu, gdy problemy zaczynają dotykać firm działających na rynku krajowym.

– W takich branżach, jak produkcja farmaceutyków czy żywności jeszcze do niedawna oceny były lepsze. Teraz daje o sobie znać osłabienie popytu, przede wszystkim konsumpcyjnego – wskazuje Maliszewski.Zdaniem Konrada Soszyńskiego z BGK, firmy produkujące na rynek krajowy dopiero jesienią w pełni odczują spowolnienie popytu w kraju. – Oprócz realnego spadku wynagrodzeń, wpływ na to będzie miało wciąż rosnące bezrobocie – uważa ekonomista.

Słabość popytu krajowego widać również w ocenach koniunktury w handlu. Inaczej niż w przemyśle czy budownictwie, tam miało miejsce pogorszenie oceny perspektyw. „W najbliższych miesiącach sprzedaż może być nadal ograniczana, co w efekcie może wpłynąć negatywnie na sytuację finansową przedsiębiorstw” – pisze w najnowszym komunikacie GUS. Skutki osłabienia popytu odczuwają przede wszystkim najmniejsze sklepy, zaś wśród podmiotów średnich i dużych nadal przeważają optymiści.

[srodtytul]Trudności w budownictwie[/srodtytul]

O problemach mówią również firmy budowlane. „Przedsiębiorcy odnotowują mniejszy niż przed miesiącem spadek portfela zamówień i produkcji budowlano-montażowej. Przewidywania w tym zakresie na najbliższe trzy miesiące są nadal pesymistyczne” – wskazuje GUS.

Oceny sytuacji finansowej w tej branży są niekorzystne, choć nieco lepsze niż miesiąc wcześniej. Według urzędu statystycznego, niekorzystne są prognozy tej sytuacji. Wpływa na nią przede wszystkim fakt, że „utrzymują się trudności w terminowym ściąganiu płatności za wykonane roboty budowlano-montażowe”.

Gospodarka krajowa
Zanosi się na dezinflację i obniżki stóp NBP, a zatem i depozytów
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka krajowa
Polska gospodarka pod koniec 2024 roku rosła jeszcze szybciej
Gospodarka krajowa
Gospodarka rosła jeszcze szybciej. Są nowe dane o PKB
Gospodarka krajowa
Dane o inflacji najlepsze od lat i najsłabsze od roku
Gospodarka krajowa
Modlitwa polskich firm. Czyli siedem barier głównych
Gospodarka krajowa
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu