Zespoły ds. wdrożenia euro niemal gotowe. Jaki będzie kurs?

Najważniejszy przy wprowadzeniu euro jest kurs. A korzystną relacją dla polskiej gospodarki jest 4 zł za euro – stwierdził wicepremier Waldemar Pawlak w rozmowie z „Newsweekiem”.

Publikacja: 28.07.2009 07:57

Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak

Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak

Foto: GG Parkiet, Małgorzata Pstrągowska MP Małgorzata Pstrągowska

Zastrzegł jednak, że „niektóre argumenty przeciwników euro nie są pozbawione racji”.

– Cztery złote za euro jest w zasadzie dobrym poziomem dla gospodarki, gdyż oznacza, że obciążenia kredytowe mogą być mniejsze, ale jednocześnie jest w miarę bezpieczny dla eksporterów. Kurs należy jednak rozpatrywać z terminem wejścia do mechanizmu ERM2 i fazą cyklu koniunkturalnego. Nałożenie tego procesu na spowolnienie gospodarcze może okazać się zbyt kosztowne dla gospodarstw domowych – uważa Ernest Pytlarczyk, główny analityk BRE Banku. – Nie zapominajmy także o kryteriach fiskalnych, które warto spełnić przed wstąpieniem do mechanizmu ERM2, a są trudniejsze do spełnienia w fazie spowolnienia – dodaje.

W poniedziałek resort finansów zakończył konsultacje dotyczące projektu rozporządzenia powołującego Narodowy Komitet Koordynacyjny ds. euro, Radę Koordynacyjną i siedem tematycznych zespołów roboczych. MF będzie szefować dwóm z nich: ds. makroekonomicznych i ds. sektora finansowego i stabilności finansowej. Oprócz tego powstać mają zespoły zajmujące się przygotowaniem przedsiębiorstw niefinansowych, dostosowaniem prawa, zmianami w administracji publicznej, interesami konsumentów oraz strategią komunikacyjną.

Dopiero po „zbudowaniu ram organizacyjnych” MF opublikuje oczekiwaną przez rynek aktualizację mapy drogowej wejścia do strefy euro. Nowy harmonogram będzie częścią tzw. Ram Strategicznych Narodowego Planu Wprowadzania Euro. Z informacji „Parkietu” wynika, że część terminów może być uzależniona od terminu przystąpienia do mechanizmu ERM2 stabilizującego kurs krajowej waluty.

W planie pojawi się też zestawienie korzyści i kosztów wprowadzenia europejskiego pieniądza w Polsce. Taki raport opublikował kilka miesięcy temu NBP, a przed kilkoma laty – sam resort finansów. Skąd więc pomysł na kolejną analizę? – Tak naprawdę nikt nie dokonał zestawienia korzyści i kosztów netto wprowadzenia w Polsce euro – tłumaczy Marek Rozkrut, dyrektor Departamentu Polityki Finansowej, Analiz i Statystyki w resorcie. Podobno prace nad tym dokumentem są już na ukończeniu.

Kiedy spodziewać się możemy nowego harmonogramu? – Zgodnie z kalendarzem prac legislacyjnych powinien być gotowy jeszcze w tym kwartale – mówi Marek Rozkrut.

Gospodarka krajowa
Zanosi się na dezinflację i obniżki stóp NBP, a zatem i depozytów
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka krajowa
Polska gospodarka pod koniec 2024 roku rosła jeszcze szybciej
Gospodarka krajowa
Gospodarka rosła jeszcze szybciej. Są nowe dane o PKB
Gospodarka krajowa
Dane o inflacji najlepsze od lat i najsłabsze od roku
Gospodarka krajowa
Modlitwa polskich firm. Czyli siedem barier głównych
Gospodarka krajowa
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu