Coraz więcej barier dla wzrostu PKB

Ekonomiści uważają, że rośnie liczba zagrożeń, które mogą spowodować, że wzrost gospodarczy nieco przyhamuje. Jeśli nie w tym, to w przyszłym roku

Aktualizacja: 26.02.2017 23:39 Publikacja: 30.03.2011 01:46

Coraz więcej barier dla wzrostu PKB

Foto: GG Parkiet

Na rosnące ryzyko dla tempa wzrostu gospodarczego zwraca uwagę prof. SGH Maria Drozdowicz-Bieć w badaniu analizującym wskaźnik wyprzedzający koniunkturę w gospodarce.

[srodtytul]Kłopot z zamówieniami[/srodtytul]

– Perspektywy tegorocznego przyspieszenia tempa wzrostu polskiej gospodarki stają pod coraz większym znakiem zapytania – uważa ekonomistka. Zwraca uwagę, że firmy w Polsce borykają się też z rosnącymi kosztami produkcji.

A dodatkowo od dwóch miesięcy nie rosną nowe zamówienia. – O ile przed miesiącem spadek napływu nowych zamówień w większym stopniu dotyczył produkcji na eksport, to teraz dotyczy również zamówień od odbiorców krajowych – mówi Drozdowicz-Bieć.

Przypomina, że już w drugiej połowie ubiegłego roku zamówienia krajowe nie rosły tak szybko jak w 2009 r. oraz w pierwszej połowie 2010, zaś zamówienia na eksport pozostawały na niezmienionym poziomie. – To powoduje, że znowu rosną zapasy wyrobów gotowych – dodaje.

[srodtytul]Stabilna produkcja[/srodtytul]

Inni ekonomiści mówią, że lista zastrzeżeń wobec perspektyw szybkiego wzrostu gospodarczego jest jeszcze dłuższa. Wskazują, że produkcja przemysłowa wróciła do trendu z jesieni zeszłego roku i raczej jest na stabilnym niż wznoszącym się poziomie.

Także zaskakująco dobra dynamika sprzedaży detalicznej w lutym może wynikać z tego, że część konsumentów zmieniła miejsce robienia zakupów. Dane obejmują firmy zatrudniające co najmniej 50 osób. – GUS nie sprawdza, co dzieje się ze sprzedażą na bazarach, w malutkich sklepach. Jeśli więc konsumenci przestali kupować w tych miejscach, a chętniej wybierają supermarkety, to GUS pokazuje wzrost wartości sprzedaży w dyskontach – tłumaczy Tomasz Kaczor, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego.

Zagraniczne banki podkreślają jednak, że konsumpcja jest motorem wzrostu PKB w Polsce. HSBC?podniósł wczoraj prognozę wzrostu gospodarczego Polski na ten rok z 3,9 proc. do 4,0 proc.

[srodtytul]Szansa w inwestycjach[/srodtytul]

Bohdan Wyżnikiewicz, wiceiprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, deklaruje, że po raz pierwszy od kilku lat jest pesymistą. Wskazuje na jeszcze jedno i to wewnętrzne zagrożenie dla szybszego wzrostu gospodarczego. – W ostatnich dwóch latach spadły inwestycje firm prywatnych. To ma znaczenie nie tylko dla ich wkładu we wzrost PKB, ale dla ich pozycji na rynku. Mogą mieć problemy z konkurencją, która inwestowała – mówi. Wyżnikiewicz uważa, że wzrost PKB w tym roku będzie minimalnie wolniejszy niż w roku ubiegłym, kiedy wyniósł 3,8 proc.

Część ekonomistów jest przekonana, że w II?półroczu ruszą inwestycje prywatne i to one wpłyną na dobry wynik gospodarczy. Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING?Banku Śląskiego, przypomina, że firmy są w dobrej kondycji finansowej, powoli zaczynają zatrudniać nowych pracowników. Także mają wysokie wykorzystanie mocy produkcyjnych.

– Ale wszystko to są oczekiwania. Jeśli czynniki ryzyka się nie zmniejszą, firmy mogą poczekać z rozpoczynaniem inwestycji, a to może oznaczać przyhamowanie wzrostu w przyszłym roku – mówi Szczurek. Przypomina, że wciąż nie wiadomo, jak będzie wyglądała polityka fiskalna w 2012 r. – Możliwe jest kolejne podniesienie VAT czy częściowy powrót do wyższej składki rentowej – przypomina Szczurek. To jego zdaniem wpłynie negatywnie na tempo wzrostu PKB.

[[email protected]][email protected][/mail]

Gospodarka krajowa
Podatek katastralny w Polsce? „Nieodzowny”
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka krajowa
Rynek usług ładowania e-aut czeka konsolidacja
Gospodarka krajowa
Co gryzie polskiego konsumenta?
Gospodarka krajowa
Spółki toną w raportach. Deregulacja chce to zmienić. Znamy szczegóły postulatów
Gospodarka krajowa
NBP ma już 20 proc. rezerw w złocie. Będzie duży transport z Londynu do Polski
Gospodarka krajowa
Stopa bezrobocia w marcu spadła. Blisko 830 tys. zarejestrowanych bezrobotnych