Prezes Belka przyznał, że bilans ryzyk pro i antyinflacyjnych się zmienił.
- Pojawiły się, a właściwie zwielokrotniły argumenty za możliwym spowolnieniem gospodarczym w Polsce, więc w porównaniu z sytuacją sprzed kilku miesięcy bardziej prawdopodobne jest utrzymanie poziomu stóp (...), ale za wcześnie by mówić o możliwościach czy o perspektywie obniżek stóp - powiedział Marek Belka.
Pytany o to czy w sytuacji utrzymującego się osłabienia złotego i rozważane jest ewentualne podniesienie stóp w celu umocnienia złotego, prezes NBP powiedział, że obecnie kursy walut są efektem sytuacji za granicą, a nie polityki pieniężnej RPP.
Belka powiedział również, że choć wyższy koszt obsługi kredytów walutowych w związku z wysokim kursem franka przekłada się na niższą konsumpcję gospodarstw domowych, to na szczęście jedynie w marginalnym stopniu i "ze statystycznego punktu" widzenia nie ma znaczenia".
W ocenie Rady, dokonane od początku 2011 r. istotne zacieśnienie polityki pieniężnej (4 podwyżki po 25 pkt bazowych) powinno umożliwić powrót inflacji do celu inflacyjnego w średnim okresie. - W związku z tym Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Rada nie wyklucza dalszego dostosowania polityki pieniężnej, gdyby pogorszyły się perspektywy powrotu inflacji do celu - napisała RPP w komunikacie.