– Nie rozmawiałem jeszcze z prezesem Krawcem. Będę oceniał zarządy spółek pod kątem merytorycznym – odpowiedział Czerwiński. Zaznacza jednak, że w planach ma spotkanie z prezesem. Natomiast osoby z otoczenia ministra nie ukrywają, że gdyby Krawiec był politykiem, już dawno straciłby posadę.

Czerwiński, który stoi na czele resortu skarbu zaledwie od wtorku, przedstawił już swoje priorytety. Do spraw najpilniejszych zaliczył zakończenie budowy terminalu LNG oraz restrukturyzację górnictwa. Zaznaczył przy tym, że spółki energetyczne nie będą zmuszane do wykładania pieniędzy na Kompanię Węglową. – Nie będzie tu sterowania z góry – stwierdził Czerwiński.

Jednocześnie zaznaczył, że jest jeszcze za wcześnie na konsolidację energetyki. – Konkurencyjny rynek energii elektrycznej nie jest jeszcze w pełni zbudowany – przekonuje minister. Dodał, że to nie jest też dobry czas na rozmowy o podatku miedziowym, który bije w KGHM.