- wsparcie rozwoju branży ciepłowniczej jako źródła ciepła dla budynków wielorodzinnych.
Wszystkie działania są realizacją rządowego programu Czyste Powietrze. Składa się na niego 15 rekomendacji jak walczyć z wysokim stężeniem zanieczyszczeń powietrza w naszym kraju. Jak dotąd udało się wdrożyć tylko część z nich. Pierwszym krokiem było wprowadzenie wymagań dla kotłów na paliwa stałe, mające na celu wyeliminowanie z gospodarstw domowych kotłów węglowych najgorszej jakości, tzw. kopciuchów. Obecnie trwają prace nad nowelizacją przepisów, która pozwoli uszczelnić rynek obrotu urządzeniami grzewczymi.
Kolejny krok to wprowadzenie po wielomiesięcznych międzyresortowych konsultacjach norm jakościowych dla węgla. Dzięki temu udało się wyeliminować z rynku paliwa najgorszej jakości - muły węglowe i flotokoncentraty. Od połowy 2020 r. z rynku dla tej grupy odbiorców znikną także niskiej jakości miały węglowe. – Ważnym efektem nowych przepisów jest to, że od 4 listopada konsumenci mogą żądać na składach węgla świadectw jakości kupowanych produktów. Ustawa po raz pierwszy w Polsce wprowadza też kontrolę i regularny monitoring jakości węgla. Na budowę systemu kontroli wydamy 78 mln zł w ciągu 10 lat. To system, nad którym trzeba pracować – podkreśla Woźny.
Trzecim filarem programu Czyste Powietrze jest przeciwdziałanie ubóstwu i wykluczeniu energetycznemu. – Wprowadzenie norm jakości dla kotłów i dla węgla powoduje, że ceny tych produktów rosną. Stąd potrzeba wsparcia obywateli, by płacili mniejsze rachunki za energię cieplną – tłumaczy Woźny. W ubiegłym miesiącu ruszył nabór wniosków w ogólnopolskim programie wymiany kotłów i termomodernizacji budynków. Do tej pory złożono już kilka tysięcy wniosków o dofinansowanie. Z kolei 9 października Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o wspieraniu termomodernizacji i remontów, skierowany do osób najbiedniejszych. Projekt przewiduje nawet 100-procentowe dofinansowanie inwestycji.
Rząd zdecydował się na modyfikację jednej z rekomendacji programu Czyste Powietrze, która zakładała obowiązek podłączenia do sieci domów jednorodzinnych. – Po rozmowach z branżą ciepłowniczą okazało się, że nie jest ona zainteresowana takim rozwiązaniem. Postanowiliśmy więc skoncentrować się na wsparciu podłączenia do sieci budynków wielorodzinnych. Potrzeby są ogromne. Przykładem jest Wrocław, gdzie jest bardzo dużo starych budynków wielorodzinnych. We Wrocławiu funkcjonuje 30 tys. kopciuchów, z czego aż 23 tys. w lokalach komunalnych – wyjaśnia Woźny.