Ekonomista roku. Prognostyczny puchar zdobywców pucharów

Publikowane w 2018 r. wskaźniki makroekonomiczne i rynkowe najlepiej prognozował zespół BOŚ. Wygrał drugi raz z rzędu. Niżej na podium stanęły zespoły Banku Millennium i mBanku, triumfatorzy z wcześniejszych lat.

Publikacja: 14.01.2019 06:01

Foto: PARKIET

Konkurs prognoz comiesięcznych wskaźników makroekonomicznych „Parkiet" organizuje już od 2005 r. Od tego czasu żadnemu z uczestników nie udało się zwyciężyć dwa razy z rzędu. Dokonał tego dopiero zespół Banku Ochrony Środowiska, który od lat tworzą Łukasz Tarnawa i Aleksandra Świątkowska. Skalę tego osiągnięcia potęguje to, że przed trzema laty ten duet był na drugiej pozycji.

W 2017 r. o włos od powtórnej wygranej byli ekonomiści Banku Gospodarstwa Krajowego, których pracami kierował wtedy Tomasz Kaczor. Ten zespół triumfował w 2016 r., a w kolejnym roku dopiero na ostatniej prostej dał się wyprzedzić ekonomistom BOŚ.

W 2018 r. zespół BOŚ wymieniał się na prowadzeniu z ekonomistami z Banku Millennium, którzy zwyciężyli w 2014 r., i analitykami mBanku, triumfatorami z 2015 r. Zespół Millennium, który tworzą Grzegorz Maliszewski, Andrzej Kamiński i Mateusz Sutowicz, ostatecznie zajął drugą lokatę. Ekonomiści mBanku – Ernest Pytlarczyk, Marcin Mazurek, Piotr Bartkiewicz i Maciej Zdrolik – ukończyli rywalizację na trzeciej pozycji. Warto jednak podkreślić, że najcelniej przewidywali m.in. kapryśną w ub.r. inflację.

Trzecia wygrana

Zespół Tarnawy zwyciężył w konkursie prognoz miesięcznych „Parkietu" także w 2013 r. Wtedy jednak odbywał się on na nieco innych zasadach, prognozy wskaźników makroekonomicznych i rynkowych (m.in. kurs złotego, rentowności obligacji) ocenialiśmy bowiem oddzielnie. Od kilku lat przyznajemy jeden tytuł ekonomisty roku, biorąc pod uwagę sumaryczne wyniki.

Zwycięstwo w 2018 r. Łukaszowi Tarnawie i Aleksandrze Świątkowskiej przyniosło jednak znów przede wszystkim wyczucie tętna gospodarki. Zespół BOŚ był najlepszy w prognozowaniu wskaźników makroekonomicznych, wyprzedzając ekonomistów Santander Bank Polska (Maciej Reluga, Piotr Bielski, Marcin Luziński, Grzegorz Ogonek, Konrad Soszyński i Marcin Sulewski) oraz Millennium.

Rynek miesza w wynikach

Pod względem celności prognoz pięciu uwzględnionych w konkursie wskaźników rynkowych zespół BOŚ był na ósmej pozycji. W tej kategorii zwyciężyli analitycy Banku Gospodarstwa Krajowego (Mateusz Walewski, Piotr Dmitrowski), wyprzedzając ekonomistów Banku Millennium i mBanku. To oznacza, że inaczej niż w przypadku prognoz wskaźników makroekonomicznych doszło tu do sporych przetasowań. W 2017 r. najlepsze prognozy wskaźników rynkowych formułował Jarosław Janecki z Societe Generale, przed ekonomistami z BOŚ i Banku BPS.

Największą wszechstronnością w 2018 r. mógł się pochwalić zespół Santander Bank Polska (wcześniej BZ WBK). Był w pierwszej piątce najlepszych prognostów aż dziesięciu uwzględnionych w konkursie wskaźników. Pod tym względem zespół Macieja Relugi wyprzedził nawet ekonomistów z BOŚ.

Grzegorz Maliszewski główny ekonomista Banku Millennium

Rok 2019 przyniesie pewną normalizację koniunktury, ale będzie to nadal dobry czas dla polskiej gospodarki. Wzrost gospodarczy będzie nieco wolniejszy, zbliżony do tempa tzw. wzrostu potencjalnego, ale bardziej zrównoważony. Inflacja nieco przyspieszy, bezrobocie utrzyma się na poziomach zbliżonych do historycznych minimów.

Gospodarkę wspierały będą: korzystna wciąż sytuacja na rynku pracy, rosnące dochody konsumentów oraz kontynuacja inwestycji publicznych współfinansowanych z funduszy UE. Ze względu na ograniczenia podażowe ich wpływ będzie jednak mniejszy niż w wyjątkowo dobrym 2018 r. Wyzwaniem na ten rok pozostaje przyspieszenie inwestycji firm prywatnych, wspierających wzrost produktywności. Czynnikiem studzącym koniunkturę będzie też ograniczenie popytu na polskie dobra i usługi w związku z wolniejszym wzrostem gospodarki globalnej. Wysoka elastyczność i konkurencyjność polskich firm, przy wspierającym eksport poziomie kursu złotego, będą łagodziły negatywny wpływ tego czynnika. Główne źródła niepewności na ten rok znajdują się na zewnątrz. To m.in. protekcjonizm, brexit czy sytuacja we Włoszech. Te wydarzenia, wraz z okresowymi wzrostami awersji do ryzyka spowodowanymi np. możliwymi napięciami na Bliskim Wschodzie i kondycją chińskiej gospodarki, będą zwiększały zmienność na rynku walutowym. Dlatego większe prawdopodobieństwo przypisuję możliwości osłabienia złotego względem euro niż scenariuszowi jego umocnienia, tzn. spadku kursu euro wyraźnie poniżej 4,29 zł. GS

Ernest Pytlarczyk główny ekonomista mBanku

Tempo wzrostu PKB Polski w 2019 r. spadnie w okolice 3,5 proc. Spowolnienie gospodarki globalnej, widoczne do tej pory w ankietowych wskaźnikach koniunktury, zaczyna się już przejawiać w twardych danych – szczególnie w Europie. W I kw. 2019 r. powinniśmy zobaczyć skutki tych zewnętrznych zjawisk także w Polsce. Wówczas dynamika PKB spadnie w okolice 4 proc. rok do roku lub nawet nieco niżej (z około 5 proc. w 2018 r. – red.). W kolejnych kwartałach tempo wzrostu pozostanie na delikatnie spadkowej trajektorii. Do wzrostu PKB mniej niż w ub.r. wnosić będą inwestycje publiczne i samorządowe. Stabilizatorem koniunktury pozostanie konsumpcja prywatna, choć – jak sygnalizuje korekta trendu wzrostowego optymizmu konsumentów – jej dynamika też będzie niższa niż w 2018 r. W kolejnych miesiącach należy się spodziewać wprowadzenia stymulacji fiskalnej, której skala będzie prawdopodobnie dopasowana do tempa ochłodzenia koniunktury i kalendarza wyborczego. Powinno to zapobiegać bardziej drastycznej korekcie nastrojów w gospodarce i samego wzrostu PKB. Inflacja pozostanie poniżej 2 proc. przez cały rok, co stworzy RPP komfortowe warunki do utrzymania retoryki, wedle której stopy procentowe zostaną utrzymane bez zmian do końca kadencji. Złoty może się skokowo osłabić w I kw. o kilkanaście groszy, stabilizując ubytki eksportu. Skalę osłabienia ograniczą bieżąca mikrostruktura rynku oraz utrzymująca się równowaga zewnętrzna i fiskalna Polski. Osłabienie zostanie dość szybko skorygowane, czemu sprzyjała będzie widoczna w okolicach połowy 2019 r. poprawa wskaźników w gospodarce globalnej, związana z niskimi cenami ropy oraz spadkiem stóp procentowych. gs

Regulamin konkursu: Jak wyłaniamy najlepszych prognostów?

W konkursie prognostycznym „Parkietu" w 2018 r. udział brało 24, a w niektórych miesiącach 25 zespołów i indywidualnych analityków z banków, domów maklerskich i TFI (w maju dołączył Piotr Soroczyński z Krajowej Izby Gospodarczej, ale w czerwcu wypadł Plus Bank). Uczestnicy rywalizacji pod koniec każdego miesiąca przesyłali swoje szacunki dotyczące odczytów najważniejszych publikowanych w kolejnym miesiącu wskaźników makroekonomicznych. Ich liczba wahała się od 14 do 17, ze względu na to, że w niektórych miesiącach ukazują się istotne dane kwartalne. Dodatkowo uczestnicy przesyłali prognozy dotyczące kształtowania się pięciu wskaźników rynkowych (kursów EUR/PLN i USD/PLN, rentowności dwu- i dziesięcioletnich obligacji skarbowych oraz głównej stopy NBP) w kolejnym miesiącu. Za każdą prognozę można było zdobyć od 0 do 1 pkt w zależności od tego, jak wypadła ona na tle faktycznego odczytu danego wskaźnika oraz prognoz innych uczestników. W rankingu ogólnym prognozy wszystkich zmiennych mają jednakową wagę. W praktyce więc większy wpływ na końcowy rezultat mają prognozy wskaźników makroekonomicznych, których jest więcej. Zwycięzca konkursu otrzyma tytuł najlepszego ekonomisty roku na naszej gali „Byki i Niedźwiedzie". Za 2017 r. odebrał go Łukasz Tarnawa z Banku Ochrony Środowiska, rok wcześniej zaś Tomasz Kaczor, wówczas główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego. W 2015 r. triumfował zespół ekonomistów mBanku, a w 2014 r. analitycy Banku Millennium. Wcześniej prognozy wskaźników makroekonomicznych i rynkowych ocenialiśmy oddzielnie. W 2013 r. w pierwszej kategorii zwyciężył BOŚ, w drugiej analitycy Banku BPS. Rok wcześniej na najwyższym stopniu podium stali Jakub Borowski, wówczas główny ekonomista Kredyt Banku, oraz Monika Kurtek z Banku Pocztowego. GS

Gospodarka krajowa
Produkcję przemysłową w Polsce wyrwało z butów
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gospodarka krajowa
Ukraińcy w Polsce pracują, nie obijają się
Gospodarka krajowa
Presja płac ustępuje niechętnie
Gospodarka krajowa
Produkcja przemysłowa znów mocno rośnie. Nowe dane GUS mocno zaskoczyły
Gospodarka krajowa
Członek RPP rewiduje stanowisko ws. obniżki stóp procentowych
Gospodarka krajowa
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami