Przemysł zalany zamówieniami

Zamówienia na polskie produkty przemysłowe zwiększyły się w maju najbardziej od ponad trzech lat. Firmy mają jednak trudności z ich realizacją. To zapowiedź kontynuacji ożywienia w inwestycjach, ale też podwyżek cen.

Publikacja: 01.06.2021 09:50

Przemysł zalany zamówieniami

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Taki obraz sytuacji w polskim przemyśle maluje PMI, wskaźnik koniunktury bazujący na ankiecie wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw. W maju, jak podała we wtorek firma IHS Markit, indeks wzrósł do rekordowego poziomu 57,2 pkt z 53,7 pkt w kwietniu. Poprzedni rekord, z kwietnia 2004 r., wynosił 56,8 pkt. Majowa zwyżka o 3,5 pkt również należała do największych w historii polskiego PMI, sięgającej 1998 r.

Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie spodziewali się stabilizacji tego wskaźnika na kwietniowym poziomie. Wtedy bowiem PMI zmalał wbrew oczekiwaniom na zwyżkę. Był to w dużej mierze efekt ograniczeń podażowych, które hamowało rozwój przemysłu. Ekonomiści zakładali, że podobnie było w maju. I rzeczywiście, w świetle PMI firmy wciąż mają trudności ze zwiększaniem produkcji, ale mimo to nastroje w przemyśle są szampańskie.

Każdy wynik powyżej 50 pkt. oznacza teoretycznie, że w odczuciu ankietowanych menedżerów logistyki sytuacja w przemyśle przetwórczym poprawia się w ujęciu miesiąc do miesiąca. Dystans od tej granicy można interpretować jako miarę tempa tej poprawy. W tym świetle w maju polski przemysł rozwijał się najszybciej od ponad 20 lat.

Do zwyżki PMI przyczynił się przede wszystkim największy od stycznia 2018 r. napływ nowych zamówień. Popyt na polskie towary rośnie konsekwentnie od sześciu miesięcy, ale w maju – jak sugeruje ankieta, na której bazuje PMI – po raz pierwszy w tym okresie bardziej zwiększył się popyt krajowy niż zagraniczny. Firmy przemysłowe odpowiedziały na to największym od połowy 2020 r. wzrostem produkcji. Ich przewidywania dotyczące dynamiki sprzedaży w kolejnych 12 miesiącach są zaś najlepsze od początku roku.

Największym problemem polskich producentów są obecnie opóźnienia w dostawach komponentów. W maju zwiększyły się one najbardziej w historii badania. W rezultacie ponownie zwiększyły się zaległości produkcyjne przedsiębiorstw, choć w nieco mniejszym stopniu niż w kwietniu.

Aby sprostać rosnącemu popytowi, ankietowane przez IHS Markit firmy zwiększyły zamówienia komponentów najbardziej od września 2017 r. Po raz dziewiąty z rzędu – i najbardziej od pięciu lat – zwiększyły też zatrudnienie. Ekonomiści z banku Pekao zwrócili jednak uwagę na to, że na dłuższą metę przedsiębiorstwa nie będą w stanie dotrzymać kroku popytowi, jeśli nie zwiększą mocy wytwórczych. W tym świetle, majowy odczyt PMI sugeruje, że rozpoczęte już w I kwartale br. ożywienie w inwestycjach będzie kontynuowane.

Póki co rosnący popyt na towary przemysłowe w połączeniu z niedoborem komponentów i opóźnieniami w ich dostawach sprawia, że ich ceny rosną w rekordowym tempie. Firmy przerzucają rosnące koszty na swoich odbiorców. Według IHS Markit, w maju polskie przedsiębiorstwa przemysłowe zwiększyły ceny swoich produktów najbardziej w historii badania.

Gospodarka krajowa
Co gryzie polskiego konsumenta?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka krajowa
Spółki toną w raportach. Deregulacja chce to zmienić. Znamy szczegóły postulatów
Gospodarka krajowa
NBP ma już 20 proc. rezerw w złocie. Będzie duży transport z Londynu do Polski
Gospodarka krajowa
Stopa bezrobocia w marcu spadła. Blisko 830 tys. zarejestrowanych bezrobotnych
Gospodarka krajowa
Efekt Wielkanocy. Późniejsze święta odbiły się czkawką w danych
Gospodarka krajowa
Sprzedaż detaliczna w dół. Kolejne dane GUS wspierające nadzieję na cięcie stóp