NBP zmodyfikował język, ale stóp długo nie zmieni

Prezes NBP nie wyklucza podwyżki stóp procentowych jesienią. Większość ekonomistów nadal uważa jednak, że nastąpi to dopiero w II kwartale 2022 r.

Publikacja: 06.07.2021 05:20

NBP zmodyfikował język, ale stóp długo nie zmieni

Foto: Adobestock

– Jeżeli zobaczymy tendencję, że w perspektywie kilku kwartałów wzrost cen będą napędzały czynniki podażowe, to zareagujemy. Kiedy to nastąpi? Trudno precyzyjnie powiedzieć, ale raczej nie wcześniej niż jesienią tego roku. Ale może dopiero w II połowie przyszłego roku – powiedział prezes Narodowego Banku Polskiego prof. Adam Glapiński redakcji „Financial Times".

Jak zauważyli ekonomiści z Santander Bank Polska, to pierwsza wypowiedź prezesa Glapińskiego, w której dopuszcza on możliwość podwyżki stóp procentowych jeszcze w tym roku. Wcześniej taką ewentualność tylko sugerował, mówiąc, że decyzje RPP będą zależały od tego, co pokażą kolejne aktualizacje prognoz Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP: lipcowa i listopadowa. Wyraźna w ostatnich tygodniach zmiana wydźwięku wypowiedzi prof. Glapińskiego nie wpłynęła wyraźnie na oczekiwania ekonomistów dotyczące tego, kiedy w Polsce rozpocznie się normalizacja polityki pieniężnej. Większość z nich nadal oczekuje, że stopa referencyjna NBP, sprowadzona w trakcie pandemii z 1,5 do rekordowo niskiego poziomu 0,1 proc., pozostanie tam do wiosny przyszłego roku.

Rok poza pasmem

Foto: GG Parkiet

Najbliższe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej zaplanowane jest na czwartek. Członkowie tego gremium zapoznają się przed spotkaniem z nową projekcją (czyli prognozami sporządzonymi przy założeniu braku zmian w polityce pieniężnej) DAE NBP. Jej kształt już jest mniej więcej znany za sprawą wypowiedzi prof. Eugeniusza Gatnara, jednego z członków Rady. Wynika z nich, że co najmniej do wiosny 2022 r. inflacja będzie powyżej 4 proc., czyli nie tylko daleko od celu NBP (2,5 proc.), ale nawet powyżej górnej granicy pasma dopuszczalnych odchyleń od tego celu (3,5 proc.). W marcu analitycy z DAE NBP przewidywali, że średnio w 2021 r. inflacja będzie wynosiła 3,1 proc., a w 2022 r. 2,8 proc. W ocenie ekonomistów z ING Banku Śląskiego należy oczekiwać podwyższenia tych prognoz o około 1 pkt proc. Przy tym także perspektywy wzrostu gospodarczego są dziś lepsze, niż NBP sądził w marcu. Przeciętnie ekonomiści spodziewają się obecnie wzrostu PKB Polski w tym roku i w przyszłym o około 5 proc., podczas gdy w marcu DAE NBP za najbardziej prawdopodobne wyniki uważał wzrost – odpowiednio – o 4,1 i 5,4 proc.

„Taki kształt projekcji mógłby być sam w sobie przesłanką do rozpoczęcia zacieśnienia monetarnego" – oceniali w poniedziałkowej analizie ekonomiści z Banku Pekao. Mimo to, jak wszyscy inni ankietowani przez nas ekonomiści, spodziewają się oni, że w czwartek RPP utrzyma stopy procentowe na niezmienionym poziomie.

W cieniu czwartej fali

Szanse na zmianę stóp pojawią się w listopadzie, gdy raptowne ożywienie gospodarcze będzie już widoczne w danych, a nie tylko w prognozach. Tyle że wtedy prawdopodobnie Polska będzie się zmagała z czwartą falą epidemii Covid-19. Spośród 35 uczestników organizowanego przez „Parkiet" i „Rzeczpospolitą" konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego roku tylko siedmioro spodziewa się, że w nowy rok stopa referencyjna NBP wejdzie na wyższym poziomie (0,25 lub 0,35 proc.). Kolejnych dziewięcioro oczekuje pierwszej podwyżki stóp w I kwartale 2022 r., a sześcioro dopiero w II kwartale 2022 r. Pozostałych 12 zespołów analitycznych oraz indywidualnych ekonomistów uważa, że RPP zdecyduje się na podwyżkę stóp jeszcze później.

Te prognozy zbieraliśmy w minionym tygodniu, a więc jeszcze zanim w „FT" ukazał się artykuł z wypowiedziami prezesa NBP. Przegląd poniedziałkowych komentarzy ekonomistów – a także notowania obligacji i złotego – sugerują jednak, że te przewidywania istotnie się nie zmieniły. Zarówno w tym tekście, jak i w innych miejscach prof. Glapiński konsekwentnie podkreśla, że obecnie inflacja nie jest napędzana przez czynniki popytowe, a czerwcowy spadek inflacji bazowej (z 4 proc. do nawet 3,5 proc. rocznie) dobrze się w tę narrację wpisuje.

Gospodarka krajowa
Silne poparcie dla deregulacji gospodarki w Polsce
Gospodarka krajowa
Nadgodziny bez PIT? Ekonomiści sceptyczni. „Rodzi pokusę nadużycia”
Gospodarka krajowa
Inflacja bazowa mocno w dół. Kolejne dane o cenach lepsze od prognoz
Gospodarka krajowa
NBP widzi inflację w granicach celu w połowie 2026 r., rynek dużo wcześniej
Gospodarka krajowa
Agencja Fitch podjęła decyzję ws. ratingu Polski i ścięła prognozę dla PKB w 2025 r.
Gospodarka krajowa
NBP widzi inflację w granicach celu w połowie 2026 r., rynek dużo wcześniej
Gospodarka krajowa
Świetne dane o inflacji w Polsce. Znacząco poniżej prognoz i wstępnych danych