Sytuacja ta odbiła się nie tylko na wartości portfeli wszystkich inwestorów, którzy posiadali akcje tej spółki. Miała ona również swoje znaczenie w kontekście indeksów giełdowych publikowanych przez GPW Benchmark. Getin Noble Bank był bowiem uczestnikiem takich indeksów jak WIG, WIG140, sWIG80, WIG-Poland czy WIG-Banki. W takiej sytuacji pozostawało więc pytanie, jak zachowa się GPW Benchmark administrujący tymi indeksami.
Wydawać by się mogło, że sytuacja ta jest klarowna – wartość spółki Getin Noble Bank w tych indeksach powinna zostać przeszacowana do 0, a sama spółka powinna na dniach zostać wykluczona z tych indeksów. Dokładnie tak samo jak zadziało się to w przypadku portfeli inwestorów. Co się jednak wydarzyło?
Historia w pewnym sensie ponownie zatoczyła koło tak, jak w podobnym przypadku z udziałem innego bankruta powiązanego z osobą Leszka Czarneckiego – GetBack SA. Mianowicie, 8 maja 2018 r. spółka ta, będąca wtedy uczestnikiem indeksu mWIG40, została zastąpiona w tym indeksie przez spółkę Mabion SA. W momencie przed wykluczeniem jej waga w mWIG40 wynosiła około 0,21%, natomiast akcje tej spółki były zawieszone już od 3 tygodni. Kursem, po którym spółka została wykluczona z indeksu, nie było jednak 0 zł. Choć zapewne wartość godziwa akcji tej spółki przez te 3 tygodnie w czasie zawieszenia notowań uległa znacznemu obniżeniu i było jej bliżej do tych 0 PLN niż do 3,75 PLN (ostatni kurs przed zawieszeniem z 16 kwietnia 2018 r.), to mimo to zdecydowano się zastosować ten drugi, wyższy kurs.
Z perspektywy czasu wiemy już, że akcje spółki GetBack SA (obecnie Capitea SA) pozostały w zawieszeniu do dziś, co oznacza, że w dalszym ciągu są niezbywalne (przykładowo fundusz indeksowy naśladujący wtedy indeks mWIG40 wciąż wykazuje w swoim sprawozdaniu posiadanie akcji Capitea SA), a w dodatku ich wartość jest zerowa. Mimo wszystko przypadek GetBack nie był aż tak jednoznaczny w tamtej chwili jak ten Getin Noble Bank i GPW Benchmark mogła mieć dylemat, w jaki sposób podejść do wyceny GetBack w indeksie mWIG40.
Tutaj miała jednak pewność, że wartość akcji tej spółki jest żadna. A jak postąpiła? Z punktu widzenia funduszu indeksowego – instrumentu odzwierciedlającego rzeczywistość inwestycyjną samego indeksu – najgorzej jak mogła. Przede wszystkim akcje Getin Noble Bank zostały usunięte z indeksu w piątek, ale po cenie z czwartkowego zamknięcia. W przypadku akcji zawieszonych/umorzonych to tak, jakby zarządzający mógł sprzedać te akcje cofając się w czasie. Zapewne każdy inwestor chciałby mieć taką możliwość przy nietrafionej inwestycji, ale w rzeczywistości niestety tak to nie działa. Okazało się, że w przypadku indeksu może być jednak inaczej. Co to oznacza w praktyce?