Jak podaje serwis analizy.pl 6 września z rynku zniknął fundusz Eurogeddon (Opera SFIO), zaliczany do grupy rozwiązań mieszanych zagranicznych. Fundusz uruchomiono w lutym 2012 r., w czasie gdy Europę dotknął powszechny kryzys zadłużenia, z inicjatywy prof. Krzysztofa Rybińskiego.
Celem funduszu było osiągnięcie wysokich zysków w scenariuszu bankructwa Grecji, poważnych kłopotów innych krajów południa Europy, ewentualnego rozpadu strefy euro lub masowego wycofywania środków z banków w strefie euro. Pomysłodawcą Eurogeddonu i jego zarządzającym jest znany ekonomista prof. Krzysztof Rybiński.
„Rozpoczął się powolny proces oddłużania, którego efektem będzie między innymi formalne bankructwo Grecji. Nie wiadomo tylko czy pod koniec marca uda się to bankructwo przeprowadzić spokojnie, czy wybuchnie panika. Ponadto w krajach południa Europy rozpoczął się powolny proces wycofywania depozytów z banków" – mówił w 2012 r. prof. Rybiński.
Scenariusz Rybińskiego wówczas zakładał, że pod koniec marca 2012 r. Grecja zbankrutuje, a rynki zaczną oczekiwać, że w krótkim czasie to samo zdarzy się w Portugalii. „Dane ekonomiczne z krajów południa Europy będą coraz gorsze, recesja, wzrost bezrobocia, strajki o coraz większej skali. Pomimo interwencji EBC na rynku obligacji rentowność włoskich obligacji znowu przekroczy 7, 8 a potem 10 procent. Po wyborach w Grecji nowy rząd ogłosi, że jedyną drogą do zakończenia recesji jest wyjście ze strefy euro i rozpocznie przygotowania. To po pewnym czasie spowoduje, że podobne oczekiwania pojawią się w innych krajach południa Europy, odpływ depozytów z Włoch, Hiszpanii i Portugalii znacząco przyspieszy, ponieważ ludzie będą obawiali się, że stracą na wymianie tak jak Grecy. Banki komercyjne drastycznie ograniczą swoje operacje w tych krajach i odetną tamtejsze banki od finansowania. Audytorzy nakażą bankom w Europie i na świecie tworzyć rezerwy na straty na obligacjach krajów południa Europy, co spowoduje gigantyczne straty i konieczność nacjonalizacji wielu banków, żeby przeciwdziałać masowemu wycofywaniu depozytów. W międzyczasie wybuchnie konflikt Izraela z Iranem, ceny ropy pójdą drastycznie do góry. Te zdarzenia łącznie doprowadzą do dramatycznych spadków na giełdach. Nasilą się oczekiwania rozpadu strefy euro, co doprowadzi do znaczącego spadku wartości euro wobec dolara. Stracą również waluty satelitarne wobec euro, w tym złoty. Złoty straci mocno, ponieważ ulotni się wizja „zielonej wyspy", gdyż na skutek recesji w 2013 roku dług publiczny w Polsce przekroczy 60 procent PKB rok później" – analizował Rybiński.
Przyczyną wycofania funduszu z oferty były słabe wyniki. Wartość jednostek w ciągu pięciu lat spadła o 56,4 proc. Od początku roku strata sięga ponad 6 proc. Jak informuje portal analizy.pl, fundusz nie został całkowicie zlikwidowany, lecz na jego bazie uruchomiony został fundusz Beta-plus.pl (Opera SFIO). Fundusz ten ma pozwolić zarobić nie tylko na spadkach, lecz także na hossie na rynkach akcji.